Rozmowa z Mateuszem Polaczykiem Zawisza Bydgoszcz - K-1 slalom
- Na igrzyska jedziesz po...?
- Jak każdy z nas - żeby zaprezentować się jak najlepiej i wygrać. Głównym celem jest pokonanie trasy zgodnie z założeniami i jak najlepsze wykorzystanie wody, którą będę miał na trasie. Robiąc to wszystko idealnie będę zadowolony
- Jakich spodziewasz się igrzysk?
- Przede wszystkim wesołych. Brytyjczycy to wesoły i uśmiechnięty naród. Na pogodę nie ma co liczyć, deszcz i wiatr są zjawiskiem normalnym, Mam nadzieję że pogoda na nasze starty będzie jednak bezwietrzna. Tor, na którym będziemy występować, jest nam znany, byliśmy tu już kilkakrotnie w tym roku Nasza dyscyplina tego wymaga ponieważ każdy tor jest inny, a ten w Londynie jest bardzo wymagający. Muszę do niego się przyzwyczajać, a to za każdym razem trwa 3-4 dni zanim poczuję wodę. Z zawodnikami znam się bardzo dobrze, razem przecież startujemy od wielu lat.
- Czy 29 lipca, w dniu pierwszego startu, twoja dyspozycja fizyczna i psychiczna będzie optymalna?
-Więcej nie da się trenować. Wszystko jest kwestią wiary w swoje możliwości Każdy plan treningowy jest dobry, jeżeli wykonuje się go perfekcyjnie, a przy tym słucha się swojego organizmu. Jestem przekonany, że zrobiłem wszystko, aby walczyć o czołowe lokaty.