https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Struski: - W Ruchu Chorzów nauczyłem się dużo

MARYLA RZESZUT, [email protected]
Rozmowa z MATEUSZEMSTRUSKIM, - bramkarzem Olimpii Grudziądz.

A co kibice sądzą o nowych , zimowych transferach Olimpii, w tym pozyskaniu Mateusza Struskiego? Prosimy o opinie na forum.

- Trudno było opuścić słynny Ruch Chorzów, dla II-ligowej Olimpii?
- Nie było innego wyjścia. Wspólnie ze szkoleniowcami doszliśmy do wniosku, żebym zaczął "ogrywać się" w meczach z seniorami. Do tej pory występowałem głównie w Młodej Ekstraklasie. W drużynie seniorskiej Ruchu stałem na bramce jedynie w meczach Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze i Odrą Wodzisław. Oba zremisowaliśmy. Pierwszym bramkarzem Ruchu jest, znacznie ode mnie bardziej doświadczony, Krzysztof Pilarz. Trenowałem więc z pierwszą drużyną przez dwa lata, m.in. z takimi zawodnikami jak Andrzej Niedzielan, ale w meczach nie występowałem. A trenuje się przecież po to, żeby grać w meczach.

- Olimpia na pewno to umożliwi.
- Wygląda na to, że tak. Jestem z drużyną Olimpii od dwóch tygodni i podoba mi się tu. Organizacja klubu, koledzy z dużyny, nawet mili ludzie w Grudziądzu - wszystko mi odpowiada.

- Dlaczego zatem I-ligowa Flota Świnoujście nie odpowiadała panu?
- Byłem tam na testach, ale nie otrzymałem konkretnej oferty. Natomiast Olimpia wykazała zainteresowanie i wystarczyło tylko porozumieć się co do warunków. Dogadaliśmy się i jestem w Grudziądzu.

- Czy pierwsze sparingi nie przyniosły rozczarowania?
- Nie, gdyż idzie nam dobrze. Wygraliśmy przecież mecze kontrolne z Olimpią Elbląg, Flotą Świnoujście, Orkanem Rumia. Może jedynie nie bardzo nam wyszedł sparing z Wartą Poznań, przegrany 2:4. Mieliśmy zły dzień. Na pewno rywale przewyższali nas umiejętnościami na boisku, ale uważam, że mogliśmy zagrać skuteczniej. Mamy co analizować.

- Jest pan młodym zawodnikiem i już bramkarzem numer 2. w Ruchu Chorzów. Nie ma pan jeszcze 22 lat. Jak długo wyczynowo uprawia pan futbol?
- Od zawsze! Piłka nożna fascynowała mnie od najmłodszych lat. Mając lat 9 wstąpiłem do klubu Walcownia Czechowice-Dziedzice. Tam uczyłem się podstaw piłki nożnej. Ponieważ już wtedy wyróżniałem się wzrostem, od razu nadawałem się na bramkarza. Z Czechowic trafiłem do Gwarka Zabrze. Miałem wówczas 16 lat. Okres ten wspominam bardzo dobrze. Drużyna była mocna. Byłem w składzie pierwszej drużyny cały czas. Dość powiedzieć, że Gwarek wywalczył w 2006 r mistrzostwo Polski. Stamtąd właśnie wziął mnie Ruch Chorzów. Myślę, że właśnie w Chorzowie, podczas niezwyle wszechstronnych, intensywnych treningów, udoskonaliłem technikę, która powinna mi pomóc w spełnieniu mojej roli w rundzie wiosennej, w barwach Olimpii.

- Kontrakt z Olimpią opiewa na pół roku. Czy jest możliwe, że pozostanie pan na dłużej w Grudziądzu?
- Nie wybiegam w przyszłość. Na razie myślę tylko o tym, aby jak najskuteczniej bronić bramki i się przez te pół roku rozwinąć. Wykazać. A rywali mamy trudnych, jak Ruch Radzionków czy Zagłębie Sosnowiec.

- Czy jest inna dyscyplina sportu, która pomaga panu utrzymać wysoką sprawność fizyczną?
- Wszystkiego, co jest mi potrzebne, jako bramkarzowi, uczę się na treningach piłki nożnej. Inne dyscypliny sportu dla mnie nie istnieją. Liczy się tylko futbol.

- Co lubi pan robić w wolnym czasie?
- Lubię książki i kino. Ostatnio czytałem "Przyłbice i kaptury". Interesuje mnie XV wiek i czasy istnienia zakonu krzyżackiego. Niedaleko Grudziądza jest Malbork, więc planuję urządzić sobie tam któregoś dnia wycieczkę.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
hmmm... no to może odpowiem po tym, co zobaczyłem w tych wszystkich sparingach, które zostały już rozegrane w Grudziądzu.
Nowe nabytki:
Mateusz Struski - faktycznie. Już po tych kilku sparingach widać, że ma chłopak papiery na niezłego grajka. Pewne wyjścia, wie jak się ustawić. Potrafi ustawić obrońców, kiedy trzeba. Będziemy mieli z niego pociechę, chociaż myślę, że kiedy Daniel wróci do gry, to on, a nie Mateusz, będzie bronił bramki Olimpii. I w sumie dobrze, bo skoro Struskiego ma już w przyszłym sezonie u nas nie być (a Ruch najpewniej nie będzie chciał się pozbywać tak dobrego bramkarza), to niech Daniel się dalej ogrywa, kiedy tylko będzie ku temu okazja, bo to doświadczenie nabyte wiosną będzie z pewnością bardzo przydatne już jesienią, kiedy to Olimpia będzie na poważnie atakować bramy 1. ligi.

Piotr Ruszkul - z całej piątki nowych nabytków jakoś najmniej do mnie przemawia. Niby podwieszony napastnik (głównie za Sulejem), ale ani on bramkostrzelny, ani pożyteczny w środku pola. Generalnie gra Olimpii to wciąż gra skrzydłami. I to właśnie ze skrzydeł, a nie od cofniętego napastnika, najczęściej dorzucane były w sparingach piłki, które ostatecznie kończyły się bramkami dla nas. Oby w sezonie było lepiej, ale póki co, jak dla mnie, jest to 4. napastnik w klubie.

Paschal Ekwueme - i tu mam problem. Bo w meczu z Lechią Gdańsk właściwie jako jedyny nie odstępował umiejętnościami od gości z Gdańska. Potrafił umiejętnie się zastawić, wymusić faul w okolicach pola karnego. Właściwie w meczu z tym Ekstraklasowym zespołem to rzuty wolne egzekwowane po faulach na Ekwueme były jedynym zagrożeniem pod bramką Lechii. No, ale Paschal to nie tylko sparing z Lechią. W pozostałych spotkaniach grał jakby z głową w chmurach. Nie wiem czy to wynik tej całej afery na linii Paschal - Czarni Żagań, czy może coś innego, ale wygląda mi to na jakąś dziwną blokadę. Z Orkanem Rumia miał 3 "setki", które mu wypracował Dah (2x) i Domżalski. Paschal mógł wręcz w tych sytuacjach zapytać bramkarza w jaki róg ma mu strzelić bramkę, a ten zamiast z zimną krwią pakować piłkę do bramki, zachowywał się jakoś niezrozumiale i marnował wysiłek kolegów. W środowym meczu z Wartą strzelił bramkę, więc miejmy nadzieję, że to już tak na przełamanie, i te rzekome 6 tyś PLN (jak podaje prezes Czarnych) miesięcznie nie będzie w przypadku tego zawodnika kasą wywalaną w błoto. Na moje... w sezonie minimum 10 bramek, żeby ten transfer w ogóle się zwrócił.

Valentin Dah - co prawda jeszcze nie pozyskany, ale już ku temu podobno blisko. Przyznam szczerze, że byłem sceptycznie nastawiony do tego transferu. Szczególnie po tym, co się słyszało, że ten chłopak wyczyniał w Zawiszy ze swoim serdecznym kolegą, Abrahamem Loligą. No, ale Loli gra teraz w Warcie, Dah u nas, więc okazji do wspólnego biesiadowania nie będzie pewnie zbyt wiele A piłkarsko ten chłopak ma naprawdę sporo do zaoferowania. Bo przypominam, że ten zawodnik ostatnie pół roku w ogóle nie grał, bo nie miał pozwolenia na pracę w PL. Jeśli więc gra tak, jak teraz, po półrocznej przerwie, to co to dopiero będzie jak już wejdzie na maksa w sezon?! W sparingach w Grudziądzu widać było, że brak mu jeszcze szybkości, ale za każdym razem kiedy pojawiał się na boisku był bardzo pożytecznym zawodnikiem i ma moje błogosławieństwo, jeśli chodzi o grę w naszym mieście Podoba mi się ten zawodnik.

Rafał Andraszak - szczerze powiem, że nie wiedziałem za wiele o tym zawodniku. Dopiero jak się okazało, że zawitał do Grudziądza nieco o nim poczytałem, i z tego co zauważyłem, to właściwie wszędzie, gdzie grał, kibice wspominają go bardzo ciepło. W pierwszym sparingu bodajże z Orkanem Rumia zagrał rewelacyjnie. Szybki, przebojowy, bardzo dobry przegląd gry. Nie mógł się nie podobać. Bardzo się ucieszyłem, kiedy zobaczyłem go znowu na meczu z Olimpią Elbląg i... zawód. To nie był już ten sam Andraszak, co poprzednio. Nie wychodził do gry, był w ogóle mało widoczny. Zrzućmy to na karb zlodowaciałego boiska, i tak szybki i przebojowy zawodnik po prostu się w takich warunkach nie sprawdził (co dziwne, bo równie przebojowy Rogóż - jego vis a vis - w tym samym spotkaniu "chodził" aż miło, notując asystę i bramkę). No, ale to dopiero dwa mecze, w których go widziałem i powiedzmy, że pamiętam tylko ten jego lepszy mecz Z pewnością taki zawodnik w Olimpii się przyda, choćby po to, żeby Rogóż z Domżalskim nie czuli się zbyt pewnie i nie spoczęli na laurach

Mam nadzieję, że w miarę wyczerpałem temat nowych zawodników w Olimpii
Ogólnie znów trzeba pochwalić Prezesa Bojarowskiego za tranfery, bo z pewnością żaden z tych zawodników osłabieniem dla zespołu nie będzie
Ja osobiście bardzo wierzę w Valentina Daha, moim zdaniem to właśnie on, a nie Ekwueme czy Ruszkul, okaże się czarnym koniem w zespole Kaczmarka wiosną

Pozdrawiam.
b
beja
no jo, czyli ten Ślązak to Krzyżak! Superowo że jest w Olimpii
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska