- Przed meczem myślałem: jak strzelę gola, to pobiegnę do trenera. Dużo mu zawdzięczam, to gdzie jestem teraz, to jego spora zasługa – komentował reakcję po trafieniu Kamil Grosicki. - Dzisiaj zagraliśmy 90 minut na bardzo dobrym poziomie. W drugiej połowie Rumuni zaatakowali, ale przetrwaliśmy. Starałem się pomagać w obronie Arturowi Jędrzejczykowi – dodawał.
- Mamy za sobą bardzo dobry rok: eliminacje do Euro, Euro, teraz kwalifikacje do MŚ. Czy dziś było głośno w szatni? Na utwory muzyczne przyjdzie czas. Kolejny rok rozpoczynamy od trudnego wyjazdu do Czarnogóry. Wiemy, jak tam jest gorąco – podsumował „Grosik”.
Źródło: własne/Polsat Sport
Zobacz także:
- Awantura na meczu Rumunia – Polska. Polacy obrzucani racami