77 lat temu rozpoczął się dramat setek tysięcy mieszkańców wschodnich województw II RP, które po 17 września 1939 r. znalazły się pod sowiecką okupacją.
10 lutego 1940 r., na mocy decyzji najwyższych władz ZSRS, oddziały NKWD przeprowadziły pierwszą (z czterech) deportacji polskich rodzin na „nieludzką ziemię”.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Pamiętam, jakby to było wczoraj, bo takich strasznych rzeczy się nie zapomina. Miałam wówczas dziesięć lat. Pakowaliśmy się w wielkim pośpiechu. Tylko dzięki opanowaniu mamy na tułaczkę zabraliśmy sporo suchego prowiantu i ciepłe ubrania. To były ostatnie chwile spędzone w naszej ukochanej leśniczówce - wspominała Leokadia Majewicz (mieszkała w z miejscowości Jabłonów, w województwie tarnopolskim).
Edward Wieloch miał wówczas 2,5 roku, siostra Urszula - 7 lat. - Wywieziono nas z Pińska. Najpierw byliśmy za Uralem, potem trafiliśmy do Kazachstanu, do obwodu akmolińskiego. Doskwierał nam straszliwy głód, wszy i brak odzieży. To, że przeżyliśmy, zawdzięczaliśmy tylko naszej mamie Annie - wspominał.
W 77. rocznicę pierwszej deportacji na uroczystości zaprasza bydgoski oddział Związku Sybiraków. 12 lutego, o 10.15. w kościele pw. Świętych Polskich Braci Męczenników odprawiona zosta nie uroczysta msza św., po niej delegacje złożą kwiaty pod Pomnikiem Zesłańców Sybiru.