Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medale młodzieży będą lekarstwem na kryzys toruńskiego hokeja?

(jp)
fot. Lech Kamiński
Sukcesy hokejowej młodzieży z Torunia nadeszły równie niespodziewanie, jak spadek TKH do I ligi. Ale być może właśnie dzięki temu uda się szybko zażegnać kryzys seniorskiej drużyny.

Srebrne Sokoły

Srebrne Sokoły

Bramkarze: Norbert Karamuz, Krzysztof Bojanowski, Michał Wąsik; obrońcy: Miłosz Lidtke, Patryk Pronobis, Konrad Bałos, Bartosz Skólmowski, Kacper Jankowski, Sebastian Naif Abed, Michał Porębski, Piotr Huzarski, Kamil Mech, Jakub Gimiński; napastnicy: Kamil Gościmiński, Daniel Minge, Piotr Winiarski, Bartosz Pieniak, Piotr Husak, Mateusz Kurpiewski, Damian Michalczak, Kamil Kalinowski, Marcin Bolszakow, Jakub Działdowski, Szymon Mądrowski, Michał Kalinowski, Szymon Maciejewski, Paweł Heyka, Adrian Tyburski

Tak udanego sezonu toruńska młodzież nie miała chyba nigdy. Juniorzy ostatni medal zdobyli w 1972 roku, a przecież kilka tygodni temu na podium Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży stanęli juniorzy młodsi. Oba zespoły łączy zresztą bardzo wiele. W finałowym meczu na Tor-Torze zagrało aż dziesięciu hokeistów z młodszej kategorii wiekowej. Gospodarze turnieju wystawili najmłodszą drużynę, która w bardzo podobnym składzie będzie walczyła o medal także w przyszłym sezonie.

- Można było pokusić się o medal z cenniejszego kruszcu, ale taki jest sport. Cieszę się, że chłopcy udowodnili, że nie ważny jest wiek, ale wiara w to, co się chce osiągnąć. I wtedy można nawiązać walkę nawet z potentatami, jak Stoczniowiec w tej kategorii wiekowej - nie krył radości trener Marek Górecki.
Medale juniorów są pierwszym zyskiem po wielu latach inwestycji w hokej. Miliony złotych na modernizację Tor-Toru oraz budowę drugiej tafli zaczęły się właśnie zwracać.

- Dzięki temu ruszyło prawdziwe szkolenie. Przede wszystkim dużo dzieciaków zgłasza się do grup naborowych. To nie tylko mój sukces, ale wielu trenerów, bo nie narodził się z dnia na dzień. Pracowali na niego świętej pamięci Jasiu Kędzierski, Leszek Minge, chory obecnie Stanisław Byrski, któremu także dedykujemy ten medal. Powoli teraz przychodzą efekty, ale powinno być jeszcze lepiej. Jeżeli nie stanie się nic złego, to za dwa, trzy lata będziemy należeć do najmocniejszych ośrodków w młodzieżowym hokeju - przewiduje Górecki.

Los bywa jednak bardzo złośliwy. Fantastyczne sukcesy juniorów zbiegły się w czasie z najgorszym okresem drużyny seniorskiej, która po ośmiu latach wraca do I ligi. Czy kryzys TKH nie wpłynie negatywnie na klub młodzieżowy? Trener Sokołów nie ma takich obaw.

- Myślę, że spadek pierwszej drużyny nie pokrzyżuje nam planów. Być może to zdarzenie było po prostu potrzebne. Przecież kryzys TKH nie zaczął się w tym roku, on trwa od kilku sezonów. Myślę własnie, że to może być szansa dla naszego hokeja, drużyna powstanie jak feniks z popiołów - podkreśla szkoleniowiec.

To może być jedyny pozytywny efekt spadku do I ligi. Tam poziom jest dużo niższy i to będzie doskonała okazja, że najbardziej utalentowani juniorzy zdobyli ligowe doświadczenia. Daniel Minge, Piotr Winiarski czy Miłosz Lidtke regularnie występowali już na lodowiskach PLH, ale w kolejce czekają bracia Michał i Kamil Kalinowscy, Kamil Gościmiński czy najmłodszy z nich Jakub Gimiński. To dla nich będzie kluczowy moment w karierze. Jeśli cała utalentowana grupa zostanie właściwie poprowadzona, to za kilka lat możemy mieć mocną drużynę w ekstraklasie opartą niemal wyłącznie na wychowankach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska