W serii "jedenastek" Casillas obronił strzały De Rossiego i Di Natale. "Bohater Casillas" - ogłosił "Sport".
Prasa na Półwyspie Iberyjskim nieprzypadkowo uważa, że Casillas zmienił historię. Odwołuje się do daty spotkania z Włochami w Wiedniu, bowiem wcześniej 22 czerwca bardzo źle kojarzył się kibicom w Hiszpanii, np. w 1996 roku ich pupile ulegli 2:4 w karnych (na boisku 0:0) Anglii w 1/4 finału ME.
Podobnie było też w ćwierćfinałach MŚ w 1986 i 2002 roku, kiedy Hiszpanie odpadali... 22 czerwca. Przegrywali odpowiednio po "11" z Belgią i Koreą Płd.
Po raz pierwszy od 1984 roku (wicemistrzostwo Starego Kontynentu) piłkarze Hiszpanii zagrają w półfinale wielkiej imprezy. Według gazet "El Pais" i "El Mundo" oznacza to, że wreszcie opuścił ich pech, głównie dzięki bramkarzowi. Z kolei "Mundo Deportivo" na głównej stronie zamieściło jedno słowo: "Delirium!".
W półfinale ME-2008 Hiszpanie zmierzą się z Rosją, z którą niespełna dwa tygodnie temu w rozgrywkach grupowych wygrali 4:1. Ale nawet hiszpańscy dziennikarze uważają, że Rosjanie to już nie ten sam zespół (w ćwierćfinale wyeliminowali Holandię 3:1). "Teraz wszystko jest możliwe" - stwierdził dziennik sportowy "AS".
Także obawy o wynik rewanżu ma "Marca", pisząc, że drużyna Aragonesa nie może przedwcześnie świętować awansu do finału.
Hiszpanie doceniają klasę Rosji, ale jednocześnie przypominają, że pod wodzą 70-letniego Aragonesa nie przegrali żadnego z ostatnich 20 meczów.