Opiekunką i pomysłodawczynią klubu jest Joanna Dworzyńska, nauczycielka języka niemieckiego. Zorganizowała swoim podopiecznym już około czterdziestu rozmaitych, kulturalnych wypadów. Klubowicze najbardziej lubią chodzić do teatru i opery. - Niewiele jest przedstawień operowych, na których nie byliśmy - opowiada Joanna Dworzyńska.
Niemniej frekwencja na wyprawach bywa różna. Zależy, czy wyjście odbywa się podczas lekcji, czy później. Jeżeli podczas zajęć, na wizytę w teatrze czy filharmonii zgłasza się nawet setka chętnych! Jeśli nie, jest ich nieco mniej. Stała liczba pasjonatów to grupka około 25 - 30 osób.
Raz w miesiącu podczas zajęć klubowicze poznają sylwetki wielkich twórców, których dzieła mają okazję zobaczyć lub usłyszeć. I tak na przykład przed spektaklem "Poskromienie złośnicy" rozmawiali o Szekspirze. Mają też swoją stałą tablicę informacyjną, a przez szkolny radiowęzeł powiadamiają o kolejnych wyjściach, na które każdy chętny może się zgłosić. Czasem "melomani" zabierają ze sobą znajomych. - Chcę, żeby młodzież poznała klasykę muzyki, również rozrywkowej. Dlatego ostatnio zorganizowaliśmy prywatkę z zespołem "Queen". Robimy też wieczory kolęd, andrzejki - opowiada opiekunka klubu. Oprócz teatru, opery i filharmonii kilka razy do roku odwiedzają bydgoskie Biuro Wystaw Artystycznych i zaprzyjaźnioną szkołę muzyczną.
Ostatnio wybrali się do Teatru Polskiego na "Czwartą siostrę". **
Melomani na prywatce
(mag)
Uczniowie Gimnazjum nr 17 z Bydgoszczy czerpią ze skarbnicy kultury pełnymi garściami. Ciągle chodzą na teatralne przedstawienia i do opery. A wszystko w ramach szkolnego Klubu Melomana.