Liga startuje już w sobotę - 12 kwietnia. Na pierwszy ogień mecze w Rzeszowie i Łodzi, dzień później w Ostrowie i Lesznie.
1. runda Metalkas 2. Ekstraligi
Sobota: Stal Rzeszów - PSŻ Poznań (16.30, Canal+Sport5 i C+online), Orzeł Łódź - Abramczyk Polonia Bydgoszcz (19.00, Canal+Sport5 i Canal+online)
Niedziela: Ostrovia Ostrów - Wilki Krosno (13.00, Canal+Sport5 i Canal+online), Unia Leszno - Unia Tarnów (15.15, Canal+Sport5 i Canal+online)
Zapowiada się ciekawie. Nie tylko ze względu na nowy regulamin - fazę play off z czterema drużynami i play down, w której trzeba będzie mocno powalczyć o utrzymanie. Do grona pierwszoligowców dołączył spadkowicz z Leszna i od razu został ogłoszony najgroźniejszym graczem w lidze. Unia zostawiła ekstraligowy skład i ma zamiar szybko wrócić do elity.
- Jeśli wszystkim zawodnikom będzie dopisywać zdrowie i nikt nie będzie kontuzjowany, to Unia Leszno wygra wszystkie mecze aż do fazy finałowej rozgrywek - zapowiedział Rufin Sokołowski, były prezes Unii, na łamach WP Sportowe Fakty.
Jednocześnie wskazał, że jedyną drużyną, która może pokrzyżować te plany jest Abramczyk Polonia. - Może pokonać leszczynian na własnym torze. Jeśli już zwycięży, to małą różnicą punktów - dodał.
Sokołowski i inni zaznaczają jednak, że play off to już zupełnie inna sprawa. Pokazał to zresztą dobitnie ubiegłoroczny finał ligi, w którym Abramczyk Polonia - murowany faworyt - przegrała walkę o awans jednym punktem.
Wyrównanej walki między faworytami spodziewa się Jacek Gajewski, były menedżer. - Jeszcze niedawno wskazałbym na Leszno, ale w Kryterium Asów poloniści zrobili na mnie duże wrażenie. Unia pewne rzeczy odpuściła, poczuła się pewnie nawet bez Ratajczaka, Lebiediewa i Smektały. Abramczyk Polonia pokazała, że ma dobry skład z bardzo solidną czwórką seniorów, ale na ile udźwigną ciężar juniorzy? Przed rokiem to Abramczyk Polonia była faworytem i przegrała finał, nie wykluczam, że teraz role się odwrócą i Leszno wcale nie musi zakończyć sezonu w euforii. Musimy poczekać do play off: Unia wciąż jest faworytem, ale Abramczyk Polonia jest tuż za nią.
Faworyci z Leszna i Bydgoszczy to póki co teoria. Wszystko okaże się na torze, a pozostałe drużyny na pewno będą chciały włączyć się do walki o czołowe miejsca. W tym gronie wymieniana była zwłaszcza Stal Rzeszów, ale wypadek i kontuzja Taia Woffindena mocno zmieniły sytuację.
Apetyty na dobry wynik mają w Krośnie. - Ostatnie sezony wyraźnie pokazały, jak nieprzewidywalne są te rozgrywki. Awansowaliśmy do PGE Ekstraligi w 2022 roku, kończąc rundę zasadniczą na trzecim miejscu, a w minionym roku awansował ROW Rybnik, na którego mało kto stawiał - wylicza Grzegorz Leśniak, prezes Wilków na łamach ekstraliga.pl - To pokazuje, jak bardzo nieprzewidywalne są te zmagania. Naszym celem jest awans do fazy play-off, czyli przynajmniej do półfinału, a wiemy, że tam może się zdarzyć wszystko.
