Juliusz Lisiecki niedawno skończył studia matematyczne. Jak na 25-latka ma za sobą kawałek samodzielnego życia. Choć mieszka z rodzicami, sam na siebie zarabia. Nie gardzi żadną fuchą w trudnych czasach, ale głównie pracuje jako kierowca. Pieniądze pozwalają mu na zakup kosmetyków, markowych ciuchów, odwiedzin w solarium czy u kosmetyczki, jeśli zajdzie taka potrzeba - podkreśla.
- Nie widzę w tym nic złego, że mężczyzna dba o siebie - Juliusz dziwi się pytaniu czy uważa się za modnego w ostatnim czasie przedstawiciela metroseksualizmu. - Ktoś ukuł jakiś termin na coś co przecież dojrzewało od kilku lat. Dlaczego kobiety mają wyglądać lepiej od nas, skoro mamy w zasadzie równe prawa. Zadbany mężczyzna łatwiej nawiązuje kontakty, ma poczucie swojej wartości, może pozbyć się niechcianych defektów swojej urody.
**_Metrofacet w autobusie
Metroseksualny trend rozpoczął się w Polsce przez kilkoma laty. Na dobre zagościł w większych miastach, głównie wśród mężczyzn po 30 roku życia, nieźle zarabiających, menadżerów średnich i większych firm.
- Panowie zaczęli do nas przychodzić stopniowo - mówi Larysa Klejnowska ze Studia Zdrowia i Urody w Toruniu przy ul. Ducha św. - _Zaczynali od manicure, jakby rozpoznawali teren, na co mogą sobie pozwolić. Potem przyszedł czas na maseczki na twarz: dotleniające, nawilżające, odżywcze. Później maseczki na ciało, masaże, depilacja ciała: pleców, nóg albo pośladków. Z reguły są to dobrze zarabiający 30-latkowie, mają ładne ciuchy, są towarzyscy, otwarci, bezpośredni. I to dobrze, że zaczęli o siebie dbać, choć wielu jeszcze zapomina o elementarnych zasadach higieny. Wystarczy przecież wsiąść do autobusu, by gołym okiem dostrzec, że metroseksualizm, to przede wszystkim zaleta młodych.
_Larysa Klejnowska nie jest jednak zwolenniczką przesadnie dbających o siebie panów. - _Jeśli ktoś jest bardzo owłosiony, to__powinien coś z tym zrobić - przekonuje. - Kobiety coraz częściej zwracają na to uwagę. Ale depilacja nóg czy operacje plastyczne, to chyba przesada.
**_Opalenizna a'la Lepper
Za metroseksualnego uchodził niegdyś David Bowie. Teraz prym wiedzie David Beckham ozdobiony kolczykami, pierścionkami, wydepilowany i często zmieniający fryzury. Tom Cruise nie poszedł tak daleko, ale przyciąga uwagę nienagannym wyglądem, który zawdzięcza także wizytom w solarium. Podobnie jak Andrzej Lepper, który w wywiadach prasowych zarzekał się, że w solarium nie bywa. Przyznawał jednak, że prawdziwy mężczyzna powinien dbać o siebie, być schludnie ubrany i nie chodzić z brudem za paznokciami.
- Panów bywa u nas coraz więcej i to w różnym wieku - powiada Małgorzata Kostecka z jednego z toruńskich solariów. - Rzeczywiście o wygląd dba coraz więcej mężczyzn, a to świadczy tylko o tym, że starają się być modni i liczą się ze zdaniem swoich kobiet.
- Jeśli idzie o manicure, to chętniej zrobiłabym mojemu mężczyźnie taki zabieg za darmo niż posyłała go do gabinetu - deklaruje Aleksandra Kacprzak, 39-letnia bizneswoman. - _Taki metroseksualny typ kojarzy mi się z kimś, na kogo miło popatrzeć, ale jednak działa antyseksualnie. Jak piękna kobieta pozbawiona jednak wewnętrznego blasku, takiej iskry, która pozwalałaby zaufać.
**_Metrokomercyjni?
Niektórzy zastanawiają się też czy zjawisko metroseksualizmu rzeczywiście istnieje czy też zostało wylansowane na potrzeby rynku reklamowego. Dla panów, na półkach drogerii, jest już niemal wszystko: kremy na dzień, na noc, peelingi, maseczki dla każdego rodzaju skóry, żele, pianki do zarostu miękkiego czy twardego. Słowem atak z każdej strony, aby był cool i trendy. Taki sposób na życie lansują też najważniejsze magazyny dla panów, a nawet kobiet, które, jak wiadomo odgrywają niebagatelną rolę w przekonywaniu mężczyzn do "trafnego" wyboru.
W czerwcu badania na temat metroseksualizmu w Polsce przeprowadził Ipsos. Wynika z nich, że nasi metroseksualiści, choć ciągle ich niedużo w porównaniu z Zachodem, są: silni i stanowczy, ale jednocześnie delikatni i opiekuńczy. Interesują się wszystkim niczym ludzie renesansu. Uprawiają sporty, czytają, nie unikają kina i teatru, lubią zakupy, jedzą zdrowo, znają się na markach i nie ukrywają swych uczuć. Potrafią się zarówno śmiać jak i płakać. Czy są idealni?
- _Kto stoi w miejscu, ten się cofa - dodaje Juliusz Lisiecki. - To, że młodzi mężczyźni chcą dobrze wyglądać zaczyna iść w parze z tym, że mają coś do powiedzenia. Jasne, że nie wszyscy, ale chyba w tę stronę to zmierza. Nie boimy się kobiet odważnych, zaradnych, a nawet zaczepnych. Stawiamy na partnerstwo, nie na egoizm, o który, bywa, nas posądzają. Nikt jednak nie przekona mnie, że w dzisiejszych czasach "opakowanie" nie jest istotne, dopiero po pierwszym wrażeniu przychodzi czas na zajrzenie do "środka". A temu, jeśli jest nudny, opakowanie nie pomoże.
