https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto szuka nowego miejsca dla słonecznego zegara

mc
W latach 60. chronometr był miejscem spotkań bydgoszczan
W latach 60. chronometr był miejscem spotkań bydgoszczan Fot. Archiwum redakcji
Konstrukcją z kwiatów i elementów mosiężnych, która zdobiła skwer przy ul. Śniadeckich interesują się pasjonaci spoza naszego miasta.

Wracamy do historii kwietnego zegara słonecznego, który został w Bydgoszczy zdemontowany pod koniec lat sześćdziesiątych. W 2008 roku przypomniał o tym pan Kazimierz Jeliński, Czytelnik "Gazety Pomorskiej".

Przekazał nam nawet unikatowe zdjęcie chronometru. I proponował, by zegar znów cieszył oko, być może w zupełni innym, ciekawym miejscu miasta.

Sprawą zainteresował się Janusz Bordewicz, wówczas zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej bydgoskiego ratusza: - Myślę, że byłaby to oryginalna atrakcja naszego miasta - przyznał. - Warto zastanowić się, gdzie zegar mógłby zostać ponownie ustawiony.

Sprawa utknęła jednak w martwym punkcie. Kilka dni temu za to zainteresował się bydgoskim chronometrem Dariusz Oczki, który w Warszawie prowadzi portal poświęcony zegarom słonecznym:

- Ciekaw jestem, jak potoczyły się sprawy z zegarem słonecznym. Czy może wrócić na swoje miejsce? - dopytuje.

Już teraz wiadomo, że dawna lokalizacja nie wchodzi w grę. Plac u zbiegu ulic Gdańskiej i Śniadeckich jest od dawna zagospodarowany zielenią. W pobliżu znajduje się też ławeczka z figurą legendarnego matematyka Mariana Rejewskiego.

Historią zegara zainteresował się natomiast ponownie Zbigniew Pałka, dziś dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska bydgoskiego Urzędu Miasta.

- Przywrócić zegar Bydgoszczy? To brzmi ciekawie - mówi Pałka. - Sprawę trzeba jednak przedyskutować. Choć podkreślam, że warto się zastanowić, czy i gdzie można ewentualnie ponownie wyeksponować chronometr.

Przyszłe losy zegara mogą się rozstrzygnąć w tym tygodniu. Do sprawy chronometru, którego elementy od lat są przechowywany w magazynie "Zieleni Miejskiej", jeszcze wrócimy.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieszczuch
Wydaje mi się, żę zegar nie został zdemontowany pod koniec lat sześćdziesiątych, ponieważ bardzo dobrze go pamiętam, a urodziłem się w 1967. Jako dzieciak, razem z kuzynem (ur. 1970), wiele czasu spędzaliśmy u naszej babci, która mieszkała przy Gdańskiej (wówczas Aleje 1 Maja) praktycznie na przeciw zegara, bo pod numerem 26. Musieliśmy mieć już prawdopodobnie po te kilkanaście lat, skoro byliśmy wysyłani samodzielnie m.in. na targowisko przy Placu Piastowskim czy po bułki lub inne pieczywo do piekarni u Bigońskiego.
Jestem zatem przekonany, że słoneczny zegar istniał w latach siedemdziesiątych, a być może nawet i na początku lat osiemdziesiątych.
Może ktoś będzie pamiętał to lepiej.
D
Dharani
Uzupełnić należy jeszcze, że na załączonym do artykułu zdjęciu widać DWA zegary słoneczne a nie JEDEN. Każdy z nich ma własną skalę godzinową i osobny gnomon.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska