https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pięć firm zainteresowanych usunięciem "koczowiska" z lasu na bydgoskich Piaskach

Maciej Czerniak
Konstrukcje w lesie na Piaskach mają zniknąć do 10 października
Konstrukcje w lesie na Piaskach mają zniknąć do 10 października Tomasz Czachorowski
We wtorek minął termin nadsyłania ofert przez firmy, które mają się zająć uprzątnięciem konstrukcji z lasu w rejonie ulicy Gościeradzkiej w Bydgoszczy. Mieszkańcy zgłaszali sprawę przez aplikację "Dbamy o Bydgoszcz". Inni są jednak zdania, że szałas i konstrukcje z drewna, jakie zbudowano na skraju lasu, nikomu nie zagrażają.

Chętnych do uprzątnięcia fragmentu lasu na bydgoskich piaskach jest pięć firm. 19 września minął termin składania ofert w postępowaniu, które prowadzi Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Bydgoszczy.

O sprawie informowaliśmy na początku tygodnia. W lesie Gościeradzkiej znajduje się platforma zawieszonej na drzewach na wysokości nieco ponad trzech metrów. "Budowla" jest osłonięta za pomocą plandeki, jaką można kupić w sklepie, czy markecie z wyposażeniem biwakowym. Podest został połączony z innymi drzewami za pomocą żerdzi. Poniżej wykopano dość szeroką dziurę, nieckę, z której można wejść do dwóch jam osłoniętych i zamaskowanych prymitywnym belkowaniem z gałęzi i chrustu.

- Teren przy ulicy Gościeradzkiej był nielegalnym koczowiskiem osób bezdomnych. Mieszkańcy zgłaszali ten problem m.in. przez aplikacje "Dbamy o Bydgoszcz". Kilka razy na miejscu interweniowała Straż Miejska - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Zdania podzielone

Miasto argumentuje też zamiar usunięcia konstrukcji względami bezpieczeństwa, wskazując na zagrożenie "zaprószenia ognia". Opis przedmiotu zamówienia sprowadza się do "usunięcia wielopoziomowej konstrukcji z drewna i materiałów różnych umieszczonych miedzy drzewami, opróżnienia wykopanych w ziemi jam, ich zasypania, wyrównania i uporządkowania terenu, wywozu odpadów".

Nie wszyscy mieszkańcy jednak zgadzają się, że miejsce stanowi zagrożenie dla kogokolwiek. Jedna z mieszkanek Piasków twierdzi, że konstrukcję zbudował... sąsiad. - To bardzo dobry człowiek. Może lekko, jak by to określić, nieprzystosowany, ale on ma serce na dłoni. Znam go bardzo dobrze. Mieszka tu od lat z rodzicami. Jest po czterdziestce, pracuje w magazynie spożywczym w dużej firmie. Po pracy, wieczorami chodził tu i co? Zbudował sobie domek na drzewie. Takie ma hobby i tyle. Nic szkodliwego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bronisław
No a autor z miasta co w blokach robił? Pewnie po klatkach skakał a nie po drzewach?
B
Bożena.
Tam nigdy nie było bezdomnych. To było zrobione do zabawy. Nie przesadzajcie. Bezdomni by się w tej okolicy koło domów nie pojawili. Co za nie mądra osoba te rzeczy wypisuje i zgłosiła. Chyba czas wrócić do szkoły.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska