W środę kolarz Omegi Pharmy w pieknym stylu wygrał 4. etap wyścigu, na finiszu zostawiając w tyle wszystkich rywali. - To nie był taki klasyczny sprint. To była twarda wspinaczka w końcówce i ataka Nicolasa Roche'a był imponujący, tylko kilku zawodników było w stanie za nim pojechać. Myślę, że dwóch prowadzących kolarzy nie widziało tej akcji i nie spodziewali się, że ich dogonimy przed metą - analizuje Kwiatkowski (za portalem Omega Pharma).
- Zacząłem sprint na ostatnim zakręcie, gdy już nikt nie siedział na moim kole. Jestem bardzo szczęśliwy. To zasługa także moich kolegów z zespołu, Niki Terpstra i Julien Vermote mocno pracowali i zredukowali liczbę kolarzy w czołowce do około dziesięciu - opowiada o przebiegu decydujących kilometrów.
Do końca wyścigu zostały cztery etapy. Kwiatkowski liczy, że będzie walczył o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w niedzielę w Londynie. - Ten wyścig jest wyjątkowy, jak każdy w Wielkiej Brytanii. Przeżyłem to zainteresowanie kibiców na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i w tym roku w czasie pierwszych etapów Tour de France. Wygrywanie tutaj jest czymś wyjątkowym. Mamy mocny zespół. Odnieśliśmy już dwa etapowe zwycięstwa i jesteśmy w stanie bronić koszulki lidera. Jeszcze raz dziękuję drużynie za opiekę nade mną w czasie 4. etapu - podkreśla torunianin.
Ostatnie kilometry 4. etapu wyścigu Dookoła Wielkiej Brytanii