To jest tradycja kolarskiej ligi mistrzów: w dużych wyścigach zawsze z numerem 1 startuje zwycięzca sprzed roku. dwanaście miesięcy temu Michał Kwiatkowski odniósł swoje jedyne zwycięstwo w koszulce mistrza świata. Po umiejętnie rozegranym finiszu wygrał klasy Amstel Gold Race, pierwszy z tzw. Tryptyku Ardeńskiego.
Czy ma szanse na obronę wielkiego kufla piwa (browar jest głównym sponsorem klasku)? W trwającej pół wieku historii wyścigu udało się to dwóm kolarzom. W latach 1977-80 aż cztery razy z rzędu triumfował Jan Raas, a w 2010 i rok później najlepszy był Philippe Gilbert. Kwiatkowski ma duże szanse. Brytyjski portal cyclingweekly.co.uk umieścił go w gronie sześciu największych faworytów obok Juliana Alaphilippe'a (Etixx Quick Step), Simon Gerrans i Michaela Matthewsa (Orica), Philippe'a Gilberta (BMC) oraz Enrico Gasparotto (Wanty).
Egzamin Gimnazjalny 2016 [ODPOWIEDZI, CZĘŚĆ HUMANISTYCZNA, HARMONOGRAM]
Kwiatkowski będzie w niedzielę liderem Sky, który wystawia mocny skład. Nad spokojem torunianina będzie czuwał przede wszystkim Michał Gołaś, a także bardzo mocni na podjazdach Sergio Henao i Wouter Poels, do tego Lars Petter Nordhaug oraz na wszelki wypadek dwóch sprinterów Danny van Poppel oraz Ben Swift
Amstel Gold Race to pierwszy z Tryptyku Ardeńskiego. W środę kolarze wystartują w Walońskiej Strzale (bez udziału Kwiatkowskiego), a cykl kończy najbardziej prestiżowa "Staruszka", czyli Liege - Baastogne - Liege. To bardzo prestiżowe klasyki, a ostatni zalicza się do pięciu monumentów w sezonie.
Decydujące fragmenty wyścigu pokaże w niedzielę Eurosport 1 od godz. 15,00.
Tak Michał Kwiatkowski wygrywał Amstel Gold Race w 2015 roku.