Etix Quick Step wysyła do Włoch bardzo mocny skład. Liderem grupy będzie Mark Cavendish, który wygrał klasyk w swoim debiucie w 2009 roku. To także jeden z z głównych faworytów w tej edycji obok obrońcy trofeum Norwega Alexandra Kristoffa, Niemca Johna Degenkolba i Szwajcara Fabiana Cancellary.
Kwiatkowski może być drugim wyborem, gdyby brytyjski sprinter nie utrzymał się w czołowej grupie lub o wyścigu decydowałaby ucieczka. Mistrz świata może liczyć na pomoc przyjaciela Michała Gołasia, który w Milan - San Remo ścigał się osiem lat temu (128 miejsce). Obaj już w poniedziałek sprawdzali najważniejsze fragmenty trasy.
- Mark ma doświadczenie, które nam wszystkim może pomóc. Będziemy pracować, żeby ze swojej strony chcę odkryć ten wyścig do samej mety - podkreśla Kwiatkowski. - W dwóch poprzednich edycjach przegrywałem z ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi. Teraz jestem bardzo zmotywowany po drugim miejscu w Paryż - Nicea. Kluczowy wydaje się ostatni podjazd po 280 km ścigania. Tam ważne decyzje trzeba podejmować w ułamku sekund, co sprawia, że to najbardziej unikalny wyścig na świecie - dodaje mistrz świata.
Polski rekordem w wyścigu Milan - San Remo to 3. miejsce Zbigniewa Sprucha w 1999 roku. Tylko on z naszych kolarzy notował miejsca w czołowej dziesiątce.
Transmisja w niedzielę w Eurosporcie od godz. 14.30
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje