Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Kwiatkowski: - W Londynie mogę pokonać rywali

Rozmawiał Joachim Przybył
Fot. Tour de Pologne.pl
Toruński kolarz o olimpijskich marzeniach: - Znam kolarzy ze światowej czołówki, wiem, na co ich stać, zdarzało mi się z nimi wygrywać. Dlaczego więc nie miałbym ich pokonać w Londynie?

Rozmowa z Michałem Kwiatkowskim, kolarzem z Torunia, drugim w Tour de Pologne

- Jest radość z drugiego miejsca czy może niedosyt, że uciekło pierwsze?
- Gdyby ktoś przed TdP powiedział mi, że będę do końca walczył o zwycięstwo, to na pewno bym nie uwierzył. To był przecież mój debiut w narodowym wyścigu, na który przyjeżdżają sławy i naprawdę mocni kolarze. Wiedziałem, że jestem w dobrej dyspozycji, mam silną drużynę. Myślałem jednak bardziej o zwycięstwie etapowym niż klasyfikacji generalnej.

- Po pierwszym etapie powiedziałeś jasno: walczę o zwycięstwo w całym wyścigu.
- Tegoroczny TdP zaczynał się nietypowo, od bardzo trudnego etapu w Karpczu. Wszyscy wiedzieliśmy, że będzie selektywny i już po pierwszym dniu skórczy się lista kandydatów do zwycięstwa. Świetnie czułem się na ciężkim podjeździe pod Orlinek. Dotrzymywałem koła najlepszym góralom w peletonie i liczyłem, że tak samo będzie podczas królewskiego etapu w Bukowinie Tatrzańskiej.

- Po każdym etapie podkreślałeś pomoc kolegów z grupy. Wbrew pozorom, kolarstwo jest dyscypliną drużynową.
- To ja stanąłem na podium, ale za moim sukcesem stoi cały zespół. Nie tylko kolarze, ale także cała obsługa techniczna, masażyści, trenerzy. To cała piramida, a ja tylko wykańczałem pracę tych wszystkich ludzi.

- Nadszedł jednak moment, że zostałeś sam w Bukowinie Tatrzańskiej.
- Zespół wykonał ogromną pracę, żeby dowieźć mnie do tego momentu w żółtej koszulce lidera. Ekipa Sky chciała rozegrać ten wyścig inaczej, narzuciła niesamowite tempo i na ostatnim podjeździe została nas garstka. Wiedziałem, że nadeszła chwila, w której muszę polegać na sobie.

- W samej końcówce wyskoczył Moser i odebrał ci koszulkę lidera. Nie mogłeś ty pierwszy zaatakować?
- Zastanawiałem się nad tym, być może wyścig skończyłby się inaczej. Z drugiej strony taki atak mógł mnie kosztować tyle sił, że straciłbym jeszcze drugie miejsce. Moser był na tym wyścigu świetnie przygotowany i zasłużył na zwycięstwo.

- Awansowałeś do czwartej dziesiątki światowego rankingu, stałeś się rozpoznawalny w peletonie. Gdzie widzisz siebie za dwa, trzy lata?
- Zadowolona jest moja grupa, bo punkty UCI pomagają utrzymać się w WorldTourze na kolejny sezon. One przechodzą razem z kolarzem, więc moja wartość mocno wzrosła. Moim najważniejszym celem jest dalszy rozwój, tak jak do tej pory. Wiele osób porównuje mnie do Petera Sagana, który przed rokiem wygrał TdP. Jest jednak wiele dróg rozwoju, nie zawsze trzeba wystrzelić nagle, z taką siłą. Czasami lepiej iść krok po kroku do przodu i można wtedy zajść jeszcze dalej.

- Stałeś się teraz nadzieją całego polskiego kolarstwa zawodowego. Taka presja nie będzie ciążyć zbyt mocno?
- Do wszystkiego trzeba podejść spokojnie. Jeśli ktoś interesuje się kolarstwem to wie, że nie ma zawodnika, który ciągle wygrywa. Mi się udało być drugim na TdP, ale to nie znaczy, że teraz wszędzie będę w czołówce.

- Najbliższy cel masz jednak bardzo jasny - walka o medal na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
- Ścigam się na co dzień z całą czołówką, znam rywali, wiem, czego mogę się po nich spodziewać. Dobrze czuję się na takich klasycznych wyścigach, do tej pory to w nich zajmowałem najwyższe miejsca. W Londynie wszystko będzie decydować się jednego dnia. Tak jak na mistrzostwach Europy i świata juniorów, które wygrywałem kilka lat temu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska