To był najtrudniejszy z czterech wyścigów klasycznych, które wchodzą w skład Challenge Majorka. Po drugim miejscu w piątek Kwiatkowski miał wielki apetyty na zwycięstwo. Na tej trasie triumfował zresztą dwa lata temu.
Kolarze mieli do pokonania prawie 150 km, a na czekało na nich aż sześć podjazdów, może nie najwyższych, ale dość dokuczliwych, bo gęsto usianych na trasie.
Najlepszy okazał się Fabian Cancellara (Trek), dla którego było to pierwsze zwycięstwo po kontuzji w ubiegłorocznym Tour de France. Szwajcar uciekał niemal od samego początku, najpierw w większej grupie, a na koniec już samotnie. Ostatecznie na mecie o 17 sekund wyprzedził mocno porwany peleton, z którego najszybciej finiszował właśnie torunianin, 67. był w sobotę Michał Gołaś.