Michał Zaleski kolejny raz uzyskał absolutorium

Prawie dwie godziny trwała dyskusja nad wykonaniem zeszłorocznego budżetu. To, jak się kształtował, zreferowała skarbnik miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz. Z opracowania wynika, że budżet udało się wykonać w 98 proc.

Jednak zdaniem opozycyjnego klubu PO, prezentacja to "wyczyszczony" budżet. - Przyjęliśmy go na początku 2010 r., choć zaznaczaliśmy, że jest niebezpieczny - tłumaczył Waldemar Przybyszewski, szef klubu PO. - Tylko co z niego zostało?

PO zaznacza, że budżet zmieniano 16 razy. Ostatecznie dochody zmalały o 54 mln zł. Riposta prezydenta? - To dziś normalne, Kraków zmieniał swój budżet 306 razy - zaznacza Michał Zaleski.

Nie zabrakło emocji. Prezydent zarzucił opozycji, że kopie dołki pod koalicją, wstrzymując budowę średnicówki.

Przybyszewski odpalił, że nie chce, by prezydent jego miasta kwestionował prawo mieszkańców do protestu i atakował go personalnie: - Ja nie mówiłem po nazwiskach, choć i tak wiadomo, że chodzi o Pana.

- To jest obłuda! - wykrzyczał Zaleski.

Było też słodko. - Panie prezydencie, wielki szacunek za jesienny, wyborczy wynik - mówił Jacek Kowalski, szef klubu PiS.

Koniec okazał się dramatyczny. Radny PiS Zbigniew Ernest pomylił przyciski. Zamiast za, głosował przeciw absolutorium. Zaleski dostał więc 14 głosów od radnych koalicji Czas gospodarzy - PiS - SLD, a 10 radnych PO wstrzymało się od głosu.