W ramach akcji "Pomoc za jeden uśmiech" będziemy prezentować sylwetki wspaniałych ludzi, którzy poświęcili się pomocy potrzebującym, w tym także dzieciom. Nie zależy nam na aktywnych medialnie organizacjach, ale na tych ludziach, którzy cicho i bez rozgłosu latami robią swoje.
Przedstawiciele włocławskiego Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej trafili do firmy Andrzeja Białowicza pięć lat temu. Właściciel Hurtowni Chemiczno-Kosmetycznej "Abimar" we Włocławku nie odmówił pomocy. Potem raz jeszcze zwrócili się do niego, i raz jeszcze... I tak się zaczęło! - W takiej firmie, jak moja, zawsze są produkty, które z punktu widzenia hurtowego klienta są niepełnowartościowe - _mówi pan Andrzej. - _Mają, na przykład, uszkodzone opakowanie. A dla osób, które są w biedzie, nie jest ważne, że proszek do prania ma wgniecione pudełko...
Przez pięć lat pan Andrzej wspomagał Polski Komitet Pomocy Społecznej, kiedy tylko mógł. Kiedyś czasy były lepsze, firmy prosperowały znakomicie. Można było dawać naprawdę dużo... Dziś sytuacja na rynku zmieniła się, ale nigdy nie jest tak, że ktoś, kto stara się o pomoc - także dla dzieci - wychodzi z firmy pana Andrzeja sfrustrowany, bez szans na wsparcie.
Właściciel "Abimaru" przyznaje, że ma otwarte serce dla tych, którzy są w biedzie. - Pochodzę z Włocławka, mieszkałem na Kokoszce, więc wiem, jak wygląda skromne życie. Andrzej Białowicz wspiera także m.in. letnią akcję Świetlicy "Oratorium", organizującej wypoczynek dla dzieci.
Władysław Skrzypek, prezydent Włocławka, odznaczył wczoraj Andrzeja Białowicza srebrnym krzyżem zasługi za współpracę z Polskim Komitetem Pomocy Społecznej we Włocławku.
