Wołodia z Ukrainy ma 42 lata, a od czterech mieszka w Bydgoszczy. Najpierw sam tutaj przyjechał. Za pracą - dostał ją w zakładzie produkcyjnym. Po dwóch latach zdecydował z żoną, że cała rodzina powinna przeprowadzić się do Bydgoszczy. W tym roku minęły dwa lata, odkąd Wołodia, jego żona i troje dzieci mieszkają w naszym mieście.
Małżonkowie dostają po „500 Plus” na dwoje młodszych dzieci. Na tych samych zasadach, co bydgoszczanie.
Nie ma dokładnych danych odnośnie liczby Ukraińców mieszkających w Bydgoszczy. Szacuje się natomiast, że przebywa ich u nas około 1300. Większość przyjechała za pracą. Potem sprowadziła rodziny.
Cudzoziemcy mają prawo ubiegać się o świadczenia rodzinne - w tym „500 Plus” - w Polsce tak samo, jak Polacy mogą o nie wnioskować, przebywając za granicą.
Uwaga! Te osoby mogą stracić świadczenie 500 plus [lista]
Państwo zatrudnienia
- Na mocy przepisów, państwem pierwszeństwa właściwym do ustalania uprawnień oraz wypłacania świadczeń rodzinnych jest w pierwszej kolejności państwo zatrudnienia - tłumaczył już kiedyś na naszych łamach Adam Szponka, dyrektor Regionalnego Ośrod-ka Polityki Społecznej w Toruniu.
I efekty widać. - W okresie zasiłkowym 2017/18 świadczenie wychowawcze pobierało 69 cudzoziemców z 18031 wszystkich wnioskodawców - informuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - To liczba wnioskodawców na koniec grudnia 2017 roku.
Dla porównania: rok wcześniej z tego rodzaju wsparcia korzystało w naszym mieście 44 cudzoziemców.
To, że powiększa się grono rodzin otrzymujących po 500 złotych stanowi poniekąd dowód na to, że obcokrajowców w naszym mieście przybywa. Nawet w bydgoskich szkołach i przedszkolach mała Ukrainka czy Ukrainiec już nie należą do rzadkości.
Aby otrzymywać „500 Plus”, obcokrajowcy musieli mieć kartę pobytu z adnotacją o dostępie do rynku pracy albo zezwolenie na pobyt czasowy przy jednoczesnym zamieszkiwaniu rodziny w Polsce.
Potrzeba cierpliwości
Bywa, że niektóre rodziny, jeśli nie mieszkają razem, czekają na pierwszą wypłatę świadczenia nawet z rocznym opóźnieniem. To dlatego, że zanim gmina przyzna i wypłaci pieniądze, musi sprawdzić, czy drugi rodzic w kraju, w jakim mieszka, nie pobiera odpowiednika „500 Plus”. Wypłaty z przeznaczeniem na dzieci nie wolno dublować.
Jedni mówią, że rządowy program jest jak zbawienie, ponieważ pomaga dotrwać do końca miesiąca bez zapożyczania się u rodziny lub znajomych. Inni zaznaczają, że wypłata dodatkowych świadczeń rozleniwiła kobiety. One zrezygnowały z pracy, bo twierdzą, że skoro dostają te pieniądze, to nie opłaca im się iść do pracy.
Eksperci przedstawiają jeszcze jeden punkt widzenia.
- Program „500 Plus” co prawda zmniejszył poziom ubóstwa, pobudza wzrost PKB, ale nie zapobiegł na razie katastrofie demograficznej, która się pogłębia, a po to został stworzony - podkreśla prof. Jerzy Hausner.
Wideo: Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju (18.01.2018)
