- Leżała taka fajna skrzyneczka. Jak otworzyliśmy to człowiek przeżył taki szok. W środku były pieniądze - mówił jeden z gazowników.
- To był najdroższy "przyłącz" w polskiej spółce gazownictwa - dodał drugi gazownik.
Monterzy przekazali pieniądze policji. Teraz trwają poszukiwania właściciela małej fortuny.
Czytaj e-wydanie »