Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieliście kiedyś w ręku prezydenta? No to będziecie mieli (komentuje Adam Willma)

Adam Willma
Adam Willma
Pieniądze wciągają ludzi
Pieniądze wciągają ludzi Fot. Marcin KróLak
Wyobrażacie sobie jakie brudne paluchy będą miziać pana prezydenta po licu? Jakie ciemne interesiki będzie się “leszkami” ubijać! Bo przecież nie zafundujecie nam “leszka” 5-złotowego.

W styczniu 1972 roku grupa japońskich myśliwych natknęła się na wyspie Guam na dziwnego człowieka. Dzikus na ich widok wpadł w panikę, a gdy postanowili sprawdzić co to za jeden, błagał, aby go zabili, bo nie ma większej hańby niż dostać się do niewoli. Odnalezionym mężczyzną okazał się szeregowy Shoichi Yokoi, który do końca był przekonany, że wojna trwa nadal, bo nikt z jego oddziału nie dał wiary ulotkom obwieszczającym jej koniec. W roku 1964 zmarł ostatni z jego kompanów i Yokoi pozostał w samotności jedynym japońskim żołnierzem prowadzącym wojnę. Po powrocie do rodzinnego miasta, zdemobilizowany, ożenił się, ale nigdy nie zdołał przystosować się do normalnego życia.

Co ma szeregowy Yokoi do dzisiejszych czasów? Ano, czasem można dojść do wniosku, że coraz częściej rzeczywistość zaczyna nas przeganiać. Wstajemy rano, a tu inny świat, który przestaliśmy rozumieć. Weźmy taką kurię warszawską. Ktoś w kurii wpadł na pomysł, żeby wybudować nowe sanktuarium - ku czci prymasa Stefana Wyszyńskiego. Nie, żebym chciał zaglądać do kieszeni w cudzej komży, bo to nie mój cyrk i nie moje małpy, ale mam wrażenie, że w kurii właśnie obudził się po trzech dekadach snu jakiś zapomniany członek Legionu Maryi. Nie zauważył szeregowy, że świat się zmienił i ławy w kościołach mocno się przerzedziły (dość powiedzieć, że według najnowszych badań już tylko 38 proc. zadeklarowanych katolików odwiedza w niedziele kościoły). Cóż, być może w Warszawie zostali ci najbardziej szczodrzy z wiernych. A może po prostu nie ma fajniejszych pomysłów na to co zrobić z pieniędzmi za odzyskane Agencji Nieruchomości Rolnych 86 hektarów w centrum Warszawy? Zresztą nie ma co się czepiać - skoro archidiecezja dała sobie radę z takim gigantem jak Roma Tower, to czymże jest przy tym pyknięcie małego sanktuarium?

Z pewnością jednak uśpiony japoński szeregowiec chrapał sobie dotąd w szeregach poselskich Prawa i Sprawiedliwości. I to przynajmniej od niechlubnych czasów, kiedy to rzeczywistość historyczną trzeba było retuszować w różny sposób, między innymi przy pomocy wizerunków na banknotach. Pojawił się bowiem pomysł, aby na jednym z banknotów upamiętnić Lecha Kaczyńskiego. Żeby nie było - z Lechem Kaczyńskim miałem okazję rozmawiać kilka razy i wspominam te rozmowy bardzo miło. Miałem tez okazję lecieć nieszczęsnym samolotem, który pogrzebał prezydenta, więc katastrofę w Smoleńsku nie była dla mnie newsem jak inne. Ale banknoty? No, litości panowie! Naprawdę chcecie chwalić się szeleszczącymi “leszkami”? Wyobrażacie sobie jakie brudne paluchy będą miziać pana prezydenta po licu? Jakie ciemne interesiki będzie się “leszkami” ubijać! Bo przecież nie zafundujecie nam “leszka” 5-złotowego. W kolejce czeka banknot 1000-złotowy - śliczna laurka przyspieszającej inflacji. Zresztą - halo, halo! - to w końcu wasz minister zapowiedział rozprawienie się z gotówką. I co wtedy? Zlikwidujecie “leszki”? Uff, aż strach pomyśleć, co będzie, gdy się w narodzie obudzi się kolejny japoński żołnierz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska