Dystans spory ale możliwy do odrobienia zwłaszcza w sytuacji gdy Mień podejmie cztery wyprzedzające zespoły. Konieczne są jednak wzmocnienia. Prezes Krzysztof Grzywiński jest oszczędny gdy chodzi o sprawy kadrowe, choć nieoficjalne mówi się o o sporych zmianach. Zespół nadal prowadzić ma płocki szkoleniowiec Janusz Błaszczyk, ale wiele przemawia za tym, że grupa piłkarzy z tego miasta będzie mniej liczna niż na jesieni. Mień najbardziej zainteresowana jest dalszą grą Adriana Woronieckiego, a niedawno chęć ponownych występów w Lipnie zadeklarował Piotr Mysior. Jesienią bronił on barw mazowieckiego czwartoligowca Kasztelana Sierpc, którego szkoleniowcem jest były zawodnik Włocłavii Artur Serocki.
Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011?
Po przerwie w macierzystym klubie zagra prawdopodobnie Krzysztof Szychulski. Klub w praktyce uzgodnił warunki gry z Damianem Cackowskim występującym jesienią w piątoligowej Kujawiance Strzelno. Jednym z priorytetów jest wzmocnienie pierwszej linii zwłaszcza w sytuacji gdy wiosną zabraknie najskuteczniejszego strzelca (9. goli) Michała Ośmiałowskiego, który studiuje w Szczecinie. Wstępnie uzgodniono też warunki z byłymi piłkarzami LTP Lubanie pomocnikiem Bartłomiejem Kmieciem i bramkostrzelnym Rafałem Lisotą. Rozmawiano także z napastnikiem Włocłavii Bartłomiejem Śmiglem i jego klubowym kolegą Kamilem Frąckowiakiem.
Atutem lipnowskiego zespołu była dotychczas solidna defensywa. Zaledwie 17. straconych goli to w dużej mierze zasługa bramkarza Andrzeja Ziemiańczyka. W końcu ubiegłego roku wyjechał on do pracy w Anglii i nieznana jest data ewentualnego powrotu. Drugi golkiper Mieni Tomasz Małecki zdecydowanie ustępuje mu klasą, a jesienią zagrał jedynie przez ostatni kwadrans meczu z Dębem Barcin zastępując (przy prowadzeniu lipnowian 7:0) starszego kolegę. Stąd też klub zainteresowany jest pozyskaniem doświadczonego bramkarza. Niektóre z kadrowych zagadek wyjaśnić się mogą w poniedziałek po pierwszych przedsezonowych zajęciach.