Pisaliśmy już o problemach z Mienią, jakie mają lipnowianie. Rzeka znów wystąpiła z brzegów i zalewa najniżej położone tereny. - Nasi pracownicy usuwają zbędną roślinność, ale to syzyfowa praca, Mień nie będzie drożna - mówi Ewa Pakmur, dyrektor Zakładu Obsługi Komunalnej. - Potrzeba jest pogłębiarka, by oczyścić koryto rzeki. Nie posiadamy takiego sprzętu, nasi pracownicy niewiele więc mogą wzrobić. Tu się tworzy torfowisko. Inną przyczyną wysokiego stanu rzeki są... bobry, które budują tamy. Do sprawy niebawem szerzej wrócimy.
Mień wciąż niepokorna
(wa)

Na zdjęciu: Andrzej Piotrkiewicz pokazuje śmieci wydobyte z rzeki.