Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Bydgoszczy skarżą się na szkodliwe środki chwastobójcze

Katarzyna Dworska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Jaroslaw Pruss
Nasz Czytelnik twierdzi, że przez stosowanie preparatu „Roundup” chorują zwierzęta na Bielawkach. Spółdzielnia mieszkaniowa uspokaja.

Do naszej redakcji zgłosił się mężczyzna, którego pies zachorował po tym, jak zlizał z trawnika środek stosowany do walki z chwastami. - Od tego czasu ma problemy z wątrobą i musi być pod ścisłą kontrolą lekarza weterynarii - mówi nasz Czytelnik. - Spółdzielnia, która odpowiada za te opryski, nie poinformowała nas wcześniej o takim zamiarze. A przecież powinniśmy zostać ostrzeżeni. Inni mieszkańcy Bielawek również skarżą się, na to, że ich pupile chorują. Jak podpytałem panią sprzątaczkę, to powiedziała, że mają nakaz używania środka o nazwie „Roundup” żeby trawniki i chodniki wyglądały schludnie.

Problem dotyczy zarówno psów, jak i kotów mieszkających na osiedlu Bielawki. Blokami zarządza Spółdzielnia Mieszkaniowa Zjednoczeni. - Nie wiem, czy akurat ten środek jest tam stosowany - opowiada Jarosław Skopek, jej prezes. - Jednak sam go używam do walki z chwastami w moim ogródku i mojemu psu nigdy nic po nim nie dolegało. Do tej pory nie dotarły do mnie żadne informacje od mieszkańców, dotyczące problemów wynikających ze stosowania środków chwastobójczych.

„Roundup” to bardzo popularny herbicyd, który jest dostępny w Polsce od 1997 roku. Zawiera m.in. glifosat. Według producenta zwalcza 53 gatunki chwastów. - Nie ma dowodów, że ten preparat jest silnie toksyczny - tłumaczy weterynarz z lecznicy weterynaryjnej Wyżyny. - Jednak każde zwierzę ma inny organizm i inaczej może reagować na różne środki chemiczne. Po kontakcie z nimi u naszego pupila może pojawić się m.in. alergia. Zaniepokoić nas powinny też wymioty, biegunka, ślinienie się i objawy neurololgiczne. Najważniejsze są pierwsze godziny po zatruciu, dlatego jak najszybciej powinniśmy pojechać do kliniki.

W lecznicy przyznają, że do zatruć herbicydami dochodzi niezwykle rzadko. Znacznie częściej trafiają tam zwierzęta, które miały kontakt z substancjami używanymi do walki z owadami i rodencydami wymierzonymi w gryzonie.

Według przepisów, zarządcy nieruchomości nie mają obowiązku informowania mieszkańców o opryskach. - Lokatorzy mogą jednak wystąpić z oficjalną prośbą do spółdzielni o wcześniejsze poinformowanie o takich planowanych działaniach - wyjaśnia Marcin Wroński, wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa. - My zajmujemy się badaniem zgodności użycia danego środka z informacjami, które znajdują się na jego etykiecie. Zawierają one m.in. temperaturę i odległość od zbiorników wodnych.

Zobacz również: Policjanci szukają świadków tragedii w Czernikowie

***

Prognoza pogody w Kujawsko-Pomorskiem

(źródło: TVN Meteo/x-news)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska