Na ostatniej sesji radni dyskutowali nad stawkami cen za wodę oraz odprowadzanie ścieków. Obie stawki miały być podniesione o kilka procent. Radni co prawda nie wyrazili na to zgody. Jednak w świetle prawa zakład komunalny będzie mógł nowe stawki wprowadzić w życie.
Więcej, ale i tak mniej niż szambo
Nowa stawka (bez podatku VAT) to 4,31 zł za metr sześcienny ścieków. Jak podkreśla Elżbieta Kozłowska, sołtys Proszysk właściciele posesji, którzy mają szamba muszą płacić znacznie więcej. Jak wylicza pani sołtys, to ponad sto złotych za jedno wywiezienie nieczystości.
Elżbieta Kozłowska przypomniała, że kilkunastu sołtysów podpisało pismo, w którym domagają się zrównania cen za opróżnianie szamb z cenami za odprowadzanie ścieków do kanalizacji. Jak mówią sołtysi obiecywano im, że o sprawie radni będą dyskutować właśnie przy okazji ustalania nowych stawek taryf za wodę i ścieki. Ale żadne decyzje nie zapadły. - Są u nas mieszkańcy równi i równiejsi. Też chciałabym tak mieszkać, żeby się martwić, że szambo zamarznie - mówi Elżbieta Kozłowska.
Wiadomości - Mogilno i okolice
Tymczasem wójt gminy, Zbysław Woźniakowski zapewnia, że ma dla mieszkańców lepszą propozycję, niż zrównanie cen. <- Rusza program budowy przydomowych oczyszczalni ścieków - mówi wójt. I zapewnia, że gmina będzie właścicielom posesji dopłacać do budowy przydomowych oczyszczalni.
- Koszt takiej oczyszczalni to 13-15 tysięcy złotych. Jakąś część kosztów będzie musiał ponieść właściciel. Ile, to zdecyduje rada gminy - mówi wójt Woźniakowski. - Idziemy w tym kierunku, by tam gdzie nie ma możliwości budowy kanalizacji budować oczyszczalnie. Poniesiecie jednorazowy koszt, ale będziecie zadowoleni - zapewnia sołtysów włodarz.
Ale jednocześnie przypomina, że nie wszyscy narzekają na szamba. Co prawda sołtysi mówią o niedogodnościach, ale część właścicieli nieruchomości, mając pod domem kolektor, do kanalizacji nie zamierza się podłączyć.
Będzie dofinansowanie?
O tym ile gmina dołoży do budowy przydomowych oczyszczalni właścicielom posesji ma być wiadomo, za kilka miesięcy. Kiedy gmina podliczy stan swojego budżetu.
Ale nie wszyscy wierzą, że budowa przydomowych oczyszczalni ruszy pełną parą.
- I tak gminy na to nie stać. I trzeba to wprost powiedzieć - mówi radny Waldemar Ciesielczyk.
- Wiem co mówię - odpowiada wójt Woźniakowski, który zapewnia, że na te inwestycje będzie dofinansowanie z zewnątrz.