Kilka dni temu przez powiat inowrocławski przeszła potężna burza. Największe spustoszenie zrobiła w gminie Rojewo.
Burzy towarzyszył silny wiatr, który łamał drzewa i zrywał dachy z domów. - Spojrzałem przez okno. Było ciemno, nic nie było widać. Kilka sekund i usłyszałem wielki hałas. To płyty eternitu zaczęły nam odlatywać. Chwilę później cały dach nam się zawalił. Całe szczęście, że strop był mocny i wytrzymał, bo inaczej wszystko zwaliłoby się nam na głowę - opowiadał nam pan Tomasz z Płonkowa. W czasie burzy przebywał z żoną na parterze. Przez pewien czas nie mogli wyjść z domu, bo spadające z piętra cegły zabarykadowały drzwi.
Najbardziej ucierpiały tereny wzdłuż drogi wojewódzkiej w Płonkowie i Płonkówku oraz w Dąbiu i Leśniankach.
- Jestem w stałym kontakcie ze służbami odpowiedzialnymi za usuwanie szkód. Pracownicy między innymi nadzoru budowlanego i pomocy społecznej są w terenie. Uruchomiono przyjmowanie wniosków o wypłacenie środków finansowych z tytułu poniesionych strat - informował już dzień po nawałnicy wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
Jak informuje nas wójt Rafał Żurowski, w gminie Rojewo poszkodowanych przez nawałnice jest aż 18 rodzin. 7 z nich ma uszkodzone budynki mieszkalne, a pozostałe - budynki gospodarcze. Dach stracił również kościół w Płonkowie.
Nawałnica pod Rojewem. "Matko Boska! Myślałam, że to już koniec świata" [zdjęcia, wideo]
Trwa szacowanie strat. Konkretna finansowa pomoc powinna trafić do mieszkańców w ciągu najbliższego tygodnia. Poszkodowani mogą liczą na pomoc z urzędu wojewódzkiego w wysokości od 20 tys. do 200 tys. zł. Ponadto wójt wystosował do prezesa Metropolii Bydgoszcz, której Rojewo jest członkiem, prośbę o wsparcie finansowe.
Burza najbardziej dotknęła pana Tomasza z Płonkowa. Jego rodzinka uruchomiła na portalu zrzutka.pl zbiórkę pieniędzy na odbudową zniszczonego przez burzę domu.
