Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Szadłowic modlą się o cud. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie czeka przede wszystkim na uzdrowienia

Dariusz Nawrocki [email protected] tel. 052 357 22 33
Parafianie z Szadłowic modlą się o łaski za wstawiennictwem księdza Ignacego Posadzego zawsze przed główną mszą świętą w niedzielę
Parafianie z Szadłowic modlą się o łaski za wstawiennictwem księdza Ignacego Posadzego zawsze przed główną mszą świętą w niedzielę fot. Dariusz Nawrocki
Mieszkańcy Szadłowic chcą mieć swojego świętego - urodzonego w ich miejscowości księdza Ignacego Posadzego. Dokumentacja trafiła już do Watykanu.

- Przez dziewięć dni prosiłam księdza Ignacego o wstawiennictwo. I muszę powiedzieć, że moja sprawa Miejscowa szkoła nosi imię księdza Ignacego. Pani Bożena jest przekonana, że istnieje do dziś dzięki jego wsparciu. - Przez trzy lata chcieli ją nam zamknąć. Wówczas rodzice mówili między sobą: "mamy takiego patrona, że na pewno im się nie uda. Tylko się módlcie". I do dziś ta szkoła istnieje - opowiada zadowolona.

Ksiądz proboszcz Ireneusz Oliwkowski jest przekonany, że złodziejom nie udało się okraść plebanii dzięki Ignacemu. - Weszli przez pierwsze, drugie i trzecie drzwi. Czwartych nie zdążyli wyważyć. Zostali spłoszeni. Wtedy uświadomiłem sobie, że ksiądz Ignacy jednak opiekuje się nami - opowiada.

Ignacy Posadzy urodził się w Szadłowicach w 1898 roku. Został księdzem. Kardynał August Hlond powierzył mu misje utworzenia Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Kilkadziesiąt lat później utworzył Zgromadzenie Sióstr Misjonarek. Zarówno księża Chrystusowcy jak i siostry Misjonarki prężnie działają dziś wśród Polonii na całym świecie. Ignacy Posadzy zmarł w 1984 roku.

W 2001 roku rozpoczął się proces kanonizacyjny księdza Ignacego. Niedawno zakończył się proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym. Zebrana dokumentacja trafiła do Watykanu. Kościół ogłosi księdza Ignacego błogosławionym, gdy zdarzy się cud.

- Cud to znak, że ta osoba jest w niebie i ma moc wypraszania łask u Boga - tłumaczy ksiądz Bogusław Kozioł, postulator procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego księdza Ignacego Posadzego. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie czeka jednak przede wszystkim na cud uzdrowienia. - Ludzie przesyłają nam informacje o łaskach, jakie na nich spłynęły dzięki księdzu Ignacemu. To świadczy tylko o tym, że kult jest żywy. Cud musi być jednak na płaszczyźnie medycznej.

Potwierdzone przez lekarzy
Lekarze muszą stwierdzić, że nie dawali już danej osobie żadnych szans życia. I nagle coś się wydarzyło w sposób niewytłumaczalny dla medycyny - przekonuje ksiądz Bogusław.

Podaje przykład ojca Stanisława Papczyńskiego, który na beatyfikację czekał ponad dwieście lat. - Proces formalny był skończony. Nie było jednak cudu. W końcu się jednak zdarzył. Kobieta miała w swoim łonie martwe dziecko. Lekarz dał jej tabletki, by je poroniła. Kazał się do siebie zgłosić po trzech dniach. Gdy przyszła, okazało się, że dziecko jest żywe i zdrowe - opowiada. Okazało się, że chrzestny tej kobiety modlił się za wstawiennictwem Papczyńskiego. Zorganizował nawet grupę modlitewną.

Kongregacja uznała to za cud. - Kluczowa jest dokumentacja lekarska i przyznanie lekarzy, że w tym konkretnym przypadku mieliśmy do czynienia z boską ingerencją - dodaje. Apeluje, by osoby chore i cierpiące modliły się za wstawiennictwem księdza Ignacego. Czeka na informacje o ewentualnych cudach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska