https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy wybrali swojego burmistrza

tekst i fot. Adrianna Ośmiałowska
Marek Błaszkiewicz z rodziną, radnymi i  przyjaciółmi podczas wieczoru wyborczego
Marek Błaszkiewicz z rodziną, radnymi i przyjaciółmi podczas wieczoru wyborczego
W Rypinie w niedzielę zwyciężyło hasło "Pora na gospodarza" i Marek Błaszkiewicz z Platformy Obywatelskiej.

W niedzielę frekwencja w południe była słaba - wynosiła zaledwie 8,5 proc. Do godz. 16.00 zagłosował co czwarty rypinianin. Po zamknięciu lokali okazało się, że ponad 41 proc. uprawnionych do głosowania poszło do urn. Marek Błaszkiewicz zebrał 3053 głosów, a jego kontrkandydat z PiS-u Mirosław Marynowski 2335 głosów.

Pierwsze wyniki z lokali wyborczych zaczęły spływać tuż po godz. 20.30.

- Akurat jechałem z jednego końca miasta na drugi. Musiałem co chwilę się zatrzymywać, by notować wyniki. Po zebraniu ich z czterech okręgów, w tym z jednego ze starego miasta wiedziałem, że jest dobrze - opowiada Marek Błaszkiewicz. - Byłem szczęśliwy i po wielu miesiącach poczułem ulgę. Wielki wysiłek organizacyjny, intelektualny mój i innych osób mi pomagających dał tak wspaniały efekt. Hurra nie było, trzech razy "yes" też nie. Ulga przede wszystkim.

Pierwsze telefony z gratulacjami nowy burmistrz odebrał od posła Tomasza Lenza i marszałka województwa Piotra Całbeckiego. Komórka grzała się do godz. 23.00. Godzinę wcześniej rozpoczął się wieczór powyborczy.

- Nauczony doświadczeniem sprzed czterech lat, kiedy nie udało mi się wejść do drugiej tury, nie chciałem świętować przed ogłoszeniem wyników. Dopiero, gdy wszystko było jasne huknęły korki od szampana - mówi nowy burmistrz.

Marek Błaszkiewicz ma 41 lat. Z wykształcenia jest historykiem, ukończył studia podyplomowe z polityki regionalnej i prawa europejskiego. Przez osiem lat pełnił funkcję wicestarosty powiatu rypińskiego. Jeździ seatem cordobą rocznik 2003. Samochodu nie zamierza zmieniać: - Chciałbym, by mi służył długie lata. Choć kampania tak mu dała w kość, że czeka go kilkudniowa reanimacja w warsztacie.

Czy miejscy urzędnicy mają się bać nowego burmistrza?

- Wolałbym, żeby mnie szanowali.

Nie wiadomo na razie czy i jakie ruchy kadrowe wykona nowy gospodarz ratusza. Nie jest też znane nazwisko wiceburmistrza. Wczoraj, podczas inauguracyjnej sesji miejskiej, oficjalnie zawiązał się klub radnych Platformy Obywatelskiej. Przewodniczy mu Sławomir Pawłowski. Klub ma 8-mandatową większość w radzie i jest zapleczem nowego burmistrza.

BURMISTRZ LUBI

- grać z synem w piłkę nożną

- spacerować

- czytać książki, słuchać muzyki (szczególnie polskiego rocka lat 80.)

- makaron szpinakowy z wędzonym łososiem, koperkiem i śmietaną

BURMISTRZ NIE LUBI

- grochówki (dzięki złym wspomnieniom z wojska)

- plotek i zawiści

- swetrów

- słodkiego wina

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska