Patrol drogówki z Inowrocławia stwierdził, że kierowca toyoty miał na liczniku 128 km/h, a powinien mieć maksymalnie 90.
- Gdy tylko policjanci dali mu sygnał do zatrzymania się, kierujący tego polecenia nie wykonał. Policjanci rozpoczęli za nim pościg. Jednocześnie informacja o uciekającym kierowcy została natychmiast przekazana do policjantów z Bydgoszczy. W tym kierunku bowiem jechał pojazd. Dziesięć minut później, w miejscowości Brzoza, samochód został zatrzymany przez bydgoską policję. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna był trzeźwy - relacjonuje asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
55-latek z Kruszwicy stracił już prawo jazdy. Będzie też musiał tłumaczyć się przed sądem, bo tam niebawem trafią zebrane przeciwko niemu materiały.
- Mężczyźnie grozi kara aresztu albo grzywna. W jego przypadku także sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów - podkreśla Drobniecka.
Sprawdź, jakimi autami jeżdżą inowrocławscy radni [zdjęcia]
Program Stop Agresji Drogowej, a w nim sytuacja z Inowrocławia: