Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołaj pomoże w studiach

(pio)
- Studiuję zaocznie na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. Prosiłam uczelnię o przesunięcie terminu wpłaty za czesne do końca lutego, ale nie dostałam zgody.

Muszę zapłacić do 20 grudnia. A ja teraz nie mam pieniędzy - przyznaje pani Magda. - Czy będę musiała zrezygnować ze studiów?

Młoda bydgoszczanka napisała "List do Mikołaja". "Podjęłam się studiów zaocznych, mimo trudnej sytuacji finansowej, ponieważ od roku przygotowywałam się do dodatkowej pracy, dzięki której mogłabym bez trudu podołać takim wydatkom. Niestety, okazało się, że przekazanie mi nowych obowiązków przesunie się w czasie, w związku z czym nie mam dodatkowych dochodów."

Dla niej to dużo
Kobieta studiuje zaocznie zarządzanie i marketing na UTP. Jest na magisterskich studiach uzupełniających, na pierwszym roku.

"Koszt jednego semestru wynosi 1.600 zł, płatne w dwóch ratach po 800 zł. Pierwszą ratę trzeba było zapłacić do 20 października, drugą - do 20 listopada. Z pierwszą sobie poradziłam, nie jestem w stanie wpłacić drugiej raty."

Prośba o odroczenie
Pani Magda napisała prośbę do działu dydaktyki. "Prosiłam o przesunięcie terminu płatności do końca lutego (spodziewam się "trzynastki" w pracy). Szkoła się nie zgodziła. Przesunęła tylko termin." Pani Magda ma zapłacić do jutra.

Kobieta nie chce rezygnować ze studiów. "Boję się, że może być to dla mnie ostatnia szansa na naukę. Im dalej, tym trudniej podjąć studia na nowo". Nie rozważa też pożyczenia tych 800 złotych, bo nie będzie miała potem z czego oddać.

Skontaktowaliśmy się z pracownikami działu dydaktyki. - To nie pierwsza taka sprawa. Studenci zaoczni czasem zwracają się do nas z prośbą o odroczenie terminu wpłaty za semestr - przyznaje pracowniczka działu. - Przesuwamy ten termin do grudnia, a nie do stycznia lub - jak prosiła pani Magda - do lutego, bo sprawy finansowe chcemy załatwić w kończącym się roku kalendarzowym.

Dodaje: - Pani Magda powinna była złożyć odwołanie do pana rektora. Miała na to 14 dni. Studentka tego nie zrobiła (choć dostała pismo z odpowiedzią około 20 listopada).

Spotkanie z rektorem
Nie wszystko jednak stracone. - Może jednak iść na rozmowę do pana rektora i poprosić o odroczenie płatności - mówi dalej pracowniczka działu. - Jeśli jednak tego nie zrobi i jednocześnie nie zapłaci za czesne, będziemy jej naliczać odsetki.
Przekazaliśmy informację pani Magdzie: - Ale się cieszę! Nie będę musiała przerywać studiów. Oczywiście, że pójdę do pana rektora - obiecuje uradowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska