AZS UŚ KATOWICE - RED DEVILS CHOJNICE 5:2 (2:2)
Bramki: Vadym Ivanov (1), Patryk Kubiszewski (12), Rafał Krzyśka (16), Krzysztof Piskorz (20), Robert Gładczak (22, 40), Paweł Barański (32).
RED DEVILS: Vladyslav Bondarenko , Jacek Burglin - Patryk Laskowski, Dmytro Kharchenko, Mihail SundeevI, Jakub Mączkowski, Vitaliy Kolesnik, Vadym Ivanov, Patryk Kubiszewski, Mariusz Kaźmierczak.
AZS UŚ KATOWICE: Rafał Krzyśka - Paweł Barański, Aleksander Kolmas, Łukasz Tosik, Robert Gładczak, Łukasz Kuś, Wojciech Samojluk, Marcin Krzywka, Mateusz Kowaluk, Jędrzej Jasiński, Michał Słonina, Błażej Korczyński, Tomasz SzczurekI, Krzysztof Piskorz.
Nic nie zapowiadało klęski, jaką ponieśli na wyjeździe chojniccy futsalowcy. W pierwszym spotkaniu w Chojnicach rozgromiliśmy AZS UŚ aż 9:3, tym razem rywal cieszył się udanym rewanżem.
Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.
Katowiczanie nie byli faworytem tego spotkania. Zajmowali 10. miejsce w tabeli, zdobywając 11 punktów. Chojniczanie plasowali się dwa oczka wyżej.
Początek meczu był zgodny z przewidywaniami i nie zaskoczył kibiców obserwujących spotkanie na żywo. Goście z Chojnic od razu przystąpili do ataku, co już po 19 sekundach gry przyniosło pierwszy efekt w postaci bramki zdobytej przez Vadyma Ivanova. Miejscowi zapewne zostali postawieni do pionu, ponieważ tego zawodnika dobrze pamiętali z paździenikowego spotkania. Wówczas to właśnie Ukrainiec strzelił im aż pięć goli.
Na kolejne trafienie trzeba było poczekać niespełna kwadrans. Wtedy golkipera gospodarzy pokonał Patryk Kubiszewski, który zaliczał w tym momencie debiut na ekstraklaso-wym parkiecie. Zawodnik strzelił gola z przedłużonego rzutu karnego.
Niewiele czasu potrzebowali katowiczanie, aby wyrównać wynik spotkania. Do przerwy Vladyslawa Bondarenko zdążyli pokonać golkiper Rafał Krzyś-ka zdobywając kontaktową bramkę oraz Krzysztof Piskorz. Ten ostatni, strzałem głową, po podaniu Rafała Krzyśki, wyrównał w chwili, gdy rozległ się dźwięk syreny kończącej pierwszą połowę meczu.
W drugiej połowie wynik był otwarty, więc oba zespoły miały szansę na zwycięstwo. Udało się to jednak lepiej dysponowanym gospodarzom. Katwiczanie aż trzykrotnie pokonywali Jacka Burglina, gdy naszym zawodnikom nie udało się już zdobyć kontaktowej bramki. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Robert Gładczak, natomiast jedno trafienie dołożył Paweł Barański. "Czerwone Diabły" nie przebiły muru obrony gospodarzy
Na katowickim parkiecie zabrakło Łukasza Sobańskiego, który nie pomógł drużynie, gdyż pauzował za żółte kartki.
Red Devils Chojnice znajdują się na 9. miejscu w tabeli.- Zarząd na początku tygodnia odniesie się do ostatnich rezultatów uzyskiwanych przez zespół - mówi Marcin Synoradzki, rzezcznik prasowy i menager klubu.
Czytaj e-wydanie »