Starosta Stanisław Skaja, wójt gminy Chojnice i burmistrz Chojnic nie mieli wstępu na spotkanie z ministrami, wojewodami i premier Beatą Szydło, które miało miejsce w sobotę w siedzibie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Byłem rano na spotkaniu w komendzie straży i wszystko się odbyło prawidłowo. Powinienem wiedzieć jako szef sztabu kryzysowego o decyzjach, zapewne dostaniemy informacje o ustaleniach, które zapadły na spotkaniu z panią premier, ale lepiej by było, gdybym zapoznał się z nimi bezpośrednio - mówi "Pomorskiej" starosta chojnicki Stanisław Skaja.
Zapytaliśmy ministra Błaszczaka o to dlaczego na obradach nie było samorządowców.
- A na jakich posiedzeniach rządu są samorządowcy? To było spotkanie ministrów z komendantem głównym straży pożarnej. To było takie spotkanie, to nie było posiedzenie sztabu. Taka była formuła, proszę nie wietrzyć złych intencji, intencje były dobre - mówił "Pomorskiej" Błaszczak.
Minister nawiązał także do pytania jednego z dziennikarzy dotyczącego sytuacji we wsi Silno. Według relacji tamtejszych mieszkańców, które miały pojawiać się w mediach, nikt nie pomagał tamtejszym ludziom w usuwaniu skutków nawałnicy.
- Proszę zapytać, dlaczego wójt nie pomógł poszkodowanej pani czy paniom, które się skarżą. To jest obowiązek wójta. Jeżeli wójt nie może sobie poradzić, to potem jest starosta, potem wojewoda i jest rząd - powiedział naszemu dziennikarzowi minister Błaszczak.
- Nikt nie będzie mnie pouczał, jak mam pomagać. Zapraszam Mariusza Błaszczaka do siebie na całkowicie bezpłatne konsultacje, jak organizować pomoc w tak katastroficznej sytuacji - skomentował Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice.
Premier Beata Szydło i minister Mariusz Błaszczak w Chojnicach