- Po opadach deszczu uprawy prezentują się znacznie lepiej niż w poprzednich latach, ale obawiam się, że wystąpią choroby grzybowe - mówił Marcin Smażyk, rolnik z Małocina (pow. nakielski), którego spotkaliśmy przy poletkach demonstracyjnych w Minikowie.
On gospodaruje na ok. 90 ha i na Krajowe Dni Pola przyjechał po to, by zobaczyć efekty stosowania różnych systemów agrotechniki, nawadniania, ochrony i nawożenia upraw. No i po to, by porozmawiać z ekspertami, zasięgnąć porad.
Susza utopiona w kałużach
Tym razem na polach w Minikowie nie było widać skutków suszy, ale kałuże. Pomimo tego rolnicy z chęcią oglądali nowoczesne systemy nawodnień.
- Susza może do nas powrócić jeszcze w tym roku - mówili gospodarze z gminy Chełmno. - Musimy przygotować się, że raz będzie wody w glebie za mało, raz za dużo. Dlatego tak ważne jest, by mieć nie tylko z czego nawadniać, ale by melioracja była drożna.
Debaty w internetowej sieci
Osuszy i zmianach klimatu mówiono także podczas wideokonferencji (22 i 23 bm.)
- Dziś rolnicy mają wielki problem: okresowe susze lub okresowe nadmiary wody. Powstaje kłopot, co zrobić, by zatrzymać wodę, gdy mamy jej więcej, i potem ją wykorzystać - mówi Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, który uczestniczył w debacie. - To nie jest łatwe. Głównym „zbiornikiem”, który mógłby się napełnić, jest gleba. Jednak 56 proc. gleb w Polsce ma niską zawartość materii organicznej.
Z kolei dr hab. Jerzy Kozyra z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - PIB w Puławach zwrócił uwagę, że powinniśmy się przygotować na okresy suszy występującej na przemian z okresami nadmiernych opadów. Nie możemy zapominać o tym, że w związku z ociepleniem klimatu i szybszym parowaniem, susza może częściej do nas powracać. A na zmiany klimatu ma wpływ także rolnictwo i dlatego trzeba bardziej dbać o środowisko.
Prof. dr hab. Jacek Żarski, z Uniwersytetu Technologiczno - Przyrodniczego w Bydgoszczy zauważył, że susza to nic nowego, stała się ona nieodłącznym elementem gospodarki. Z jej skutkami można walczyć w sposób bierny (np. ubezpieczenie upraw), prewencyjny (m.in. właściwy dobór odmian roślin) i aktywny. Ten aktywny dotyczy nawodnień.
Wodna interwencja
- Nawodnienia w Polsce mają charakter czysto interwencyjny - powiedział nam dr hab. inż. Roman Rolbiecki, prof. Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego, który był moderatorem debaty. - Podstawowym źródłem wody dla roślin jest opad atmosferyczny, a nawodnienia uzupełniają ewentualne niedobory.
Dodał, że nawodnienia w czasie suszy są niezbędne, ale nie dotyczy to wszystkich upraw: - Nie nawadniamy roślin, których zwyżki plonów pod wpływem nawodnienia będą niskie - podkreślił dr Rolbiecki.
Wczoraj rozmawiano m.in. o krajowych źródłach białka (w tym o roli roślin bobowatych w strukturze upraw, polskim programie białkowym i alternatywnych źródłach białka wobec białka genetycznie zmodyfikowanego).
- Co prawda Krajowe Dni Pola 2020 dobiegły końca, ale ponad 500 odmian roślin uprawnych, które zajmują ok. 11 ha, można oglądać aż do zbiorów! - podkreślił dr Ryszard Zarudzki, dyrektor KPODR Minikowo. - Zapraszamy także na poletka w Grubnie i w Chrząstowie!
Agro Pomorska:
