Wyścigi psich zaprzęgów w Minikowie
Psy są przyzwyczajone, bo treningi odbywają się niezależnie od warunków. A te w weekend w Minikowie były bardzo trudne. Zwłaszcza w sobotę, gdy zawodnicy i psy startowali i kończyli zawody w strugach deszczu.
Po ostatnich opadach ziemia nasiąkła wodą. Zaprzęgi zapadały się w błocie. Wiele było upadków, w wielu miejscach zsiadać trzeba było z zaprzęgu i biec. Ale nikt nie rezygnował. Igor Tracz, doświadczony maszer mający na swoim koncie tytuły mistrza świata, wystartował mimo złamanych palców dłoni.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »