Minister chce szkołę, ale musi być ziemia

Radni powiatu sępoleńskiego podjęli uchwałę intencyjną o woli przekazania Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie w ręce ministra rolnictwa.

Zanim jednak minister przykryje swoim płaszczem szkołę, powiat musi spełnić kilka warunków. Zaczęło się od wyrażenia zgody rady na przekazanie szkoły w Sypniewie. Dokładne warunki i termin określą porozumienia między powiatem a ministrem. Temat nadal pilotować będzie zarząd. Najpilniejszą sprawą jest teraz... zdobycie 20 ha ziemi na potrzeby placówki. Radna Barbara Bury zastanawia się, czy aby powiat stać na zakup tej ziemi, co jest jednym z warunków.

ZOBACZTłukli go metalową pałką. Brutalne morderstwo pod Tucholą i jego finał w sądzie

A wystarczająco dużo ziemi nie ma, bo kiedyś została sprzedana. - Zostało 1,5 ha i teraz mocno, a nawet bardzo mocno nad tym pracujemy, by spełnić ten wymóg. Więcej nie chcemy w tym momencie mówić. Proszę nas zrozumieć, że są to różne negocjacje, z kilkoma instytucjami. Jak tylko będzie konkretna decyzja, poinformujemy o tym - mówi wicestarosta Andrzej Marach, który pilotuje transakcję.

Od pozyskania ziemi może zależeć przyszłość szkoły, bo bez spełnienia warunków ministerstwo nie będzie chciało jej przejąć. Oddanie placówki w ręce ministerstwa to dla powiatu nie tylko podniesie prestiżu samej szkoły, ale też odciążenie budżetu.

Wiadomo, że jeszcze w tym tygodniu ma być ustalony termin kolejnego spotkania na linii powiat - Warszawa.