- Wczoraj rano Barbara Kudrycka, minister szkolnictwa wyższego, zapowiedziała swoje odejście, a po południu do dymisji podał się minister transportu Sławomir Nowak. To listopadowa rekonstrukcja rządu?
- Najlepiej na to pytanie może odpowiedzieć premier Donald Tusk. On ze mną nie konsultuje, kiedy i którego ministra będzie zmieniał.
- Nie ma przecieków w klubie Platformy, który z ministrów powinien odejść?
- Mogę powiedzieć tyle, że mówi się w mediach o minister edukacji narodowej Krystynie Szumilas, minister sportu Joannie Musze, o ministrze ochrony środowiska... Ale najlepiej pytać premiera, bo to on tworzy rząd.
Przeczytaj także: Minister transportu Sławomir Nowak złożył dymisję [wideo]
Nowak był ministrem niecałe dwa lata i w takim czasie nie da się odrobić zaległości z 20 lat, wyremontować tory, tabor i jeszcze dogadać się z ponad setką związków zawodowych.
- Trudno uwierzyć, że minister Nowak poległ przez drogi zegarek...
- Czy poległ? Przecież musimy poczekać na orzeczenie prokuratury. Na czas prowadzenia śledztwa premier Tusk nie chciał mieć ministra, który przesiaduje w prokuraturze i pewnie dlatego podjął taką decyzję. Ale proszę zwrócić uwagę na to, że Nowak był bardzo pozytywnym zaskoczeniem gabinetu premiera...
- Tylko niech pan tego nie mówi pasażerom PKP!
- Nowak był ministrem niecałe dwa lata i w takim czasie nie da się odrobić zaległości z 20 lat, wyremontować tory, tabor i jeszcze dogadać się z ponad setką związków zawodowych. W infrastrukturę kolejową nie inwestował żaden rząd od 90 roku. Ale wreszcie ruszyła sprawa unijnych dotacji na koleje, zakończono budowę autostrady A-1, przygotowuje się budowę wielu obwodnic. Od przyszłego roku rusza tyle remontów torów, że nie wiem, jak kolej będzie jeździła. W tej sytuacji sprawa zegarka jest dużym nieszczęściem dla ministra.
- Odejście Nowaka nie zablokuje po raz kolejny sprawy kujawsko-pomorskiego odcinka S-5?
- Nic się nie zmieni! Ministerstwo potwierdziło kilka dni temu cały harmonogram prac. Czekali tylko na budżet unijny, który wczoraj został zatwierdzony przez Parlament Europejski.
- Moim zdaniem jeśli nie będzie radykalnych, pozytywnych zmian w rządzie - Platforma przegra wybory.
- Dwa lata do wyborów to sporo, a po sześciu latach rządzenia część ministrów może czuć się wypalona. Dlatego wprowadzenie do rządu nowych ludzi i nadanie silnego impulsu jest konieczne, a i więcej energii na dole też się przyda.
Więcej wartościowych tekstów na www.pomorska.pl/premium
Czytaj e-wydanie »