Na razie tak zwana peselizacja kolejek, czyli kontrola nad tym, aby pacjent nie zapisywał się na zabieg do kilku lecznic jednocześnie, obejmuje sześć świadczeń: endoprotezo-plastykę stawu biodrowego i stawu kolanowego oraz rewizję po tych zabiegach, a od od 1 stycznia 2009 roku także operację zaćmy i angioplastykę.
Okazuje się, że takie rozwiązanie zdaje egzamin. - Przede wszystkim dyscyplinuje pacjentów - zaznacza Kamila Wiecińska, rzecznik prasowy bydgoskich szpitali uniwersyteckich. - Po drugie - porządkuje kolejki na świadczenia o najdłuższym czasie oczekiwania.
Odwiedź nasz serwis "Zdrowie" -> www.pomorska.pl/zdrowie
Jak podkreśla, przed wprowadzeniem peselizacji, przewidywany czas oczekiwania na zabieg znacznie różnił się od czasu rzeczywistego. - Powstawał bałagan, ponieważ zapisani do kliku lecznic jednocześnie pacjenci nie informowali nikogo o przeprowadzonej już operacji. W konsekwencji w niektórych szpitalach nadal widnieli na liście osób oczekujących na świadczenie medyczne.
Teraz, na podstawie numeru PESEL, Narodowy Fundusz Zdrowia sprawdza, czy pacjent nie zarejestrował się dwóch lub więcej szpitali. A jeżeli to zrobił, otrzymuje list z prośbą wyboru tylko jednej lecznicy. - Miesięcznie wysyłamy około 20 takich pism - wylicza Barbara Nawrocka, rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiego oddziału funduszu.
Tymczasem z obliczeń Ministerstwa Zdrowia wynika, że w niektórych szpitalach peselizacja skróciła kolejki nawet o 50 proc. Dlatego, jak zapowiada Piotr Olechno, rzecznik prasowy resortu zdrowia, lista świadczeń objętych kontrolą zostanie w przyszłości zwiększona. Podkreśla także, że dotychczasowy monitoring sześciu zabiegów nie wymagał dodatkowych nakładów pieniężnych. Nie trzeba było również zwiększać liczby pracowników.
Udostępnij