https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Europy seniorów w Barcelonie - czy dziś będą kolejne medale dla Polski i regionu?

Tomasz Froehlke
Na zdjęciu: Dominik Bochenek.
Na zdjęciu: Dominik Bochenek. fot. Paweł Skraba
Łukasz Michalski w finale skoku o tyczce, a Dominik Bochenek (obaj Zawisza Bydgoszcz) po ładnym biegu w półfinale na 110 m przez płotki. A Małgorzata Trybańska już w pierwszej próbie poprawiła rekord Polski w trójskoku.

W sobotę od 18.00 w finałowej "12" najlepszych tyczkarzy Europy wystąpi aż trzech Polaków. W kwalifikacjach najlepiej spisał się Michalski, który już po raz kolejny w tym sezonie pokazał, że jest liderem bardzo obiecującej grupy polskich skoczków. W pierwszych próbach pokonywał 5,40 i 5,60, natomiast w drugiej 5,65. Po 5,60 pokonali Przemysław Czerwiński (pierwsza próba) i Mateusz Didenkow (druga). Pod nieobecność dwóch najlepszych polskich tyczkarek - Anny Rogowskiej i Monika Pyrek - właśnie mężczyźni przejęli pałeczkę, czy na miarę choćby jednego medalu? - Pierwszy medal naszej dyskobolki dodaje skrzydeł. Mamy nadzieję, że powiększymy ten dorobek - mówili po zakończeniu konkursu.

Poobijane kostki

Dobry dzień miał również płotkarz Dominik Bochenek, choć przyznawał: - Kilka płotków miałem fatalnych. Poobijałem sobie kostki, ale ogólnie było dobrze.
Mimo drobnych błędów technicznych, wynikiem 13,58 zbliżił się do swojego rekordu życiowego (13,56). Zajął w serii eliminacyjnej trzecie miejsce, ostatnie dające prawo automatycznego awansu bez względu na czas. A był to i tak piąty wynik całych kwalifikacji. W półfinale jest też drugi z Polaków - Artur Noga (13,68), również trzeci w swojej serii. Półfinały odbędą się w piątek od 18.35, a finał o 19.50.
Wczoraj po zamknięciu tego wydania "Pomorskiej" walkę w dziesięcioboju zakończył trzeci z zawodników Zawiszy - Marcin Dróżdż - ale oczywiście bez szans na medal. Pierwszego dnia spisywał się słabo, nie poprawiając choćby swoich rekordów życiowych (11,31 na 100 m, 6,85 w skoku w dal, 14,02 w pchnięciu kulą, 2,04 w skoku wzwyż i 51,26 na 400 m). Początkowo na 400 m został zdyskwalifikowany za przekroczenie linii, ale po proteście polskiej ekipy decyzja została cofnięta, a wynik uznany. Drugiego dnia na 110 m ppł. uzyskał 15,18 i z dobrej strony pokazał się w dysku (45,54 i piąte miejsce w całej stawce). Kolejne konkurencje - skok o tyczce, rzut oszczepem i bieg na 1500 m, podobnie jak inne wieczorne konkurencje zakończyły się po zamknięciu tego wydania 'Pomorskiej".

Jeden skok na rekord

Znakomitym wyczynem popisała się Trybańska, która oddała jedyny skok w kwalifikacjach trójskoku. I był to skok na 14,44, co jest nowym rekordem Polski. Poprawiła zresztą swoje osiągnięcie z niedawnych mistrzostw Polski w Bielsku-Białej - 14,27. Wystąpi oczywiście w sobotnim finale (od 19.10), zabraknie niestety drugiej Polki - Anny Jagaciak (14,03). Szkoda, bo w pierwszej próbie pofrunęła bardzo daleko, ale był to kilkumilimetrowy spalony.
Piątek będzie bardzo ciekawym dniem w Barcelonie z udziałem Polaków. Poza półfinałami i finałem na 110 m ppł. odbędzie się 10 finałów, w tym rzut młotem z Anitą Włodarczyk (20.20), 3000 m z przeszkodami z Katarzyną Kowalską (LKS Vectra DGS Włocławek) i Wiolettą Frankiewicz (20.25), 1500 m z Mateuszem Demczyszakiem (22.00), chód na 50 km z trzema Polakami (7.35) oraz 400 m z Kacprem Kozłowskim (21.25).

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska