Ma 22 lata. Obecnie studiuje na pierwszym roku Edukacji Artystycznej Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jest członkiem młodzieżowych grup artystycznych działających w Mogilnie - "Plama" i "Kleks". Sporo czasu poświęca grafice. Jego pasją jest fotografia i jej rozwiązania animacyjno-instalacyjne. - _Studia plastyczne to niezła przygoda. Czas prób i kontrolowanych decyzji warsztatowych i artystycznych - _mówi Kajtek. Na swoim koncie ma już sporo wystaw. Swoje pracy pokazywał w rodzinnym Mogilnie, a także w Galerii Bezdomnych w Toruniu i Szczecinie. Instalacje fotograficzne zaprezentował na plenerze w Poddąbiu, a animacje - na Festiwalu Filmów "Amatorka".
Od dziecka wykazywał zainteresowania sztuką. Podpatrywał w pracy ojca, który jest plastykiem. Z tworzenia czerpie przede wszystkim przyjemność i frajdę. - _Nie wiem jeszcze, czy swoją przyszłość zawodową zwiążę ze sztuką. Na pewno bym chciał - _zradza. Stworzył już setki prac. Jego ulubionym dziełem jest niewielka grafika - akt przedstawiający kobietę z... odkurzaczem. Ma duże poczucie humoru. Na barcińskiej wystawie pokazał swoje etiudy filmowe oraz animacje. Publiczności spodobał się zwłaszcza film animowany, który jak twierdzi Kajtek, powstał z nudy.
Przedstawił również szeroką relację fotograficzną z happeningu, jaki wspólnie ze swoimi toruńskimi przyjaciółmi zorganizował w pierwszy dzień wiosny. W Wiśle w stolicy polskiej ptasiej grypy, a więc w Toruniu, postanowił utopić nie marzannę, jak nakazuje tradycja, ale... wykonanego z papieru łabędzia. W ten sposób chciał zaprotestować przeciwko przetrzymywaniu za kratkami toruńskich łabędzi.