Pierwszy etap rekrutacji na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym został zakończony. Uczelnia przygotowała 2205 miejsc na 21 kierunkach. - Zgłosiło się 3615 kandydatów. Muszę przyznać, że to nasz osobisty sukces. Zawdzięczamy go prowadzonej przez nas intensywnej kampanii i najprawdopodobniej obowiązkowej matematyce na maturze - stwierdza prof. Janusz Prusiński, prorektor ds. dydaktycznych i studenckich UTP. - Przyszli studenci nie powinni obawiać się technicznych studiów. Będziemy służyli im odpowiednią pomocą dydaktyczną. Zorganizujemy dodatkowe zajęcia m.in. z matematyki i fizyki. Najważniejsze to przetrwać pierwszy rok i nauczyć się studiować. Później zazwyczaj okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują - przekonuje.
Budowlańców nie zabraknie
Tradycyjnie największym zainteresowaniem wśród dostępnych kierunków cieszy się budownictwo. O jedno miejsce ubiegało się 3,62 kandydatów. Sporo chętnych jest także na zarządzanie (2,47) oraz zarządzanie i inżynierię produkcji (2,43). Strzałem w dziesiątkę okazało się także utworzenie inżynierii biomedycznej. Na jedno miejsce przypadło tam 2,28 kandydata. Niewiele mniej było chętnych na architekturę i urbanistykę.
Osoby, które zostały przyjęte, mają czas do 26 lipca na dostarczenie potrzebnych dokumentów. - Zawsze jest tak, że jednak osoba obstawia kilka kierunków, niekoniecznie na tych samych uczelniach. Jeśli ktoś znajduje się teraz na liście rezerwowej, to jest duża szansa, że uda mu się wejść w limit - uspokaja Prusiński.
Już teraz wiadomo, że drugi nabór odbędzie się na co najmniej 11 kierunkach. Wśród nich znajdzie się na pewno fizyka techniczna, inżynieria materiałowa, technika rolnicza i leśna oraz zootechnika.
Udostępnij
