Młodzież z Litwy gościła w dworu Zdziechowskich

Do spotkania doszło dzięki temu, że obie strony przystąpiły do realizacji programu "Litewsko-polskim śladem rodziny Zdziechowskich". Stało się to nieprzypadkowo. W Słaboszewku znajduje się dawna siedziba Kazimierza i Amelii Zdziechowskich, w Suderwie na Wileńszczyźnie - bo stąd przyjechali goście - jest z kolei dworek, gdzie w okresie międzywojennym mieściła się letnia rezydencja Mariana Zdziechowskiego, brata Kazimierza. Dziś to siedziba szkoły podstawowej jego imienia.

Spotkali się z wnukiem Zdziechowskiego

Spotkanie w Dąbrowie - trwało od 1 do 7 lipca - było doskonałą okazją, by poznać historię rodu, a także zwyczaje i kulturę, jakie panują w Polsce i na Litwie.

Program pobytu gości z Litwy w gminie Dąbrowa był bardzo bogaty. Codziennie działo się coś ciekawego. - Poznaliśmy na przykład podstawy języka litewskiego, a jednym z ciekawszych punktów było między innymi spotkanie z wnukiem Kazimierza Zdziechowskiego, również Kazimierzem. Do Słaboszewka przyjechała także pokojówka Kazimierza i Amelii Zdziechowskich, Tekla Glinkowska z Poznania. Dzisiaj to 91-letnia kobieta - oświadczyła Hanna Hałajczak, dyrektor biblioteki w Dąbrowie.

Dzięki tej wizycie młodzież dowiedziała się wielu ciekawych i interesujących rzeczy dotyczących dawnych właścicieli dworu w Słaboszewku. Pani Tekla opowiadała m.in. o wizytach w tym miejscu Witolda Gombrowicza, Antoniego Uniechowskiego czy Witolda Małcużyńskiego. - Ale powiedziała także, że bardzo miło wspomina pracę u Zdziechowskich - dodała pani Hanna.

Kolejnym punktem programu był wyjazd do Biskupina i Wenecji. Goście z Litwy nie ukrywali, że zafascynowały ich te miejsca. W Biskupinie dotknęli historii: - Nasza młodzież jest żądna wiedzy i tu dowiedziała się wielu interesujących rzeczy. Podobały nam się stanowiska rzemieślnicze oraz wyrób biżuterii. Zakupiliśmy też książki dotyczące tego miejsca - powiedziała z kolei Lucyna Lapszewicz, nauczycielka, która przyjechała z litewską młodzieżą.

Wystąpili w spektaklu

Nie tylko tradycja i kultura, także kuchnia, były obowiązkowymi punktami programu. Każda ze stron zaserwowała własne smakołyki. Litewska obowiązkowo kindziuk, sery, wędzone uszy, zefiry czyli słodkie, miękkie bezy, sękacz, kwas. Młodzież z Polski podała m.in. pierogi z serem i truskawkami, bigos, zupę chlebową, kiszone ogórki i smalec a także chleb orkiszowy i słonecznikowy. Dzieciaki nie ukrywały, że polskie przysmaki bardzo przypadły im do gustu.

Efektem wspólnego spotkania był też m.in. spektakl, na który zaprosili okolicznych mieszkańców. Podczas pobytu w gminie Dąbrowa zrobiono wiele zdjęć. Zobaczymy je na wystawie w parku w Słaboszewku, potem w Urzędzie Gminy w Dąbrowie. W Suderwie także zostanie zorganizowana wystawa. Ciekawą i miłą pamiątką dla wszystkich będzie także filmik z pobytu w Polsce.

Zwiedzają różne miasta

Goście z Litwy przebywali w Polsce nie po raz pierwszy. Szkoła w Suderwie to polska placówka, do której uczęszcza 100 osób. Znajduje się 20 kilometrów od Wilna. Tu Polacy stanowią mniejszość narodową. Jak powiedziała pani Lucyna szkoła, w której pracuje jako nauczyciel historii, nawiązała współpracę nie tylko ze szkołą w Dąbrowie, także m.in. we Włocławku, Zbrachlinie czy Białymstoku.
Młodzież, z którą rozmawialiśmy przyznała, że lubi przyjeżdżać do Polski. Gościli w wielu miejscach także w Krakowie i w Toruniu.

Realizacją programu ze strony polskiej zajęła się Gminna Biblioteka Publiczna w Dąbrowie, a koordynatorem całego przedsięwzięcia była Anna Kocikowska-Dworek. Młodzieży z Litwy, oprócz Lucyny Lapszewicz, towarzyszyła także Justyna Dainowska, nauczycielka angielskiego.

Projekt "Litewsko-polskim śladem rodziny Zdziechowskich" dofinansowany został w ramach Polsko-Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży.