https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MM-kowicz wskazywał miejsca, publikował zdjęcia, wzywał miasto do walki z chwastem

Dariusz Nawrocki [email protected] tel. 52 357 22 33
Lesiu i pozostałości po trującym Barszczu Sosnowskiego. W tym roku chwast już nie wyrośnie
Lesiu i pozostałości po trującym Barszczu Sosnowskiego. W tym roku chwast już nie wyrośnie Dariusz Nawrocki
Internauci chwalą upór Leszka Urbaniaka: tak długo wiercił urzędnikom dziurę w brzuchu, aż ci postanowili walczyć z trującą rośliną. Choć w ratuszu zapewniają, że zrobiliby to i bez jego interwencji.

Przy ulicy Popowickiej w Inowrocławiu widać setki wysuszonych badyli, pozostałości po Barszczu Sosnowskiego. Niektóre z nich mają nawet po 4 metry. - Jeśli nie zrobimy porządku w tym miejscu, roślina ta będzie się rozpleniać na całe miasto - ostrzega Leszek Urbaniak, inowrocławskim internautom bardziej znany jako Lesiu 12345.

- Jest to bardzo popularne miejsce wśród inowrocławskich rowerzystów. Roślina jest piękna i przyciąga. W pewnym okresie swego rozwoju może mocno poparzyć. Dlatego nie należy jej dotykać - dodaje.

Barszcz Sosnowskiego jeszcze kilkadziesiąt lat temu wykorzystywany był jako karma w hodowli bydła. Powszechnie uprawiano go we wschodniej Europie. - W naszych warunkach klimatycznych w latach 70. i 80. uległ modyfikacjom genetycznym, stając się nieprzydatną w uprawach, a wręcz uciążliwym plennym chwastem, którego liście w okresie wegetacyjnym w bezpośrednim kontakcie z tkanką skórną człowieka powodują okresowe uczulenie i działają parząco - tłumaczy Stanisław Milecki, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, środowiska i rolnictwa w inowrocławskim ratuszu.

Lesiu 12345 już w ubiegłym roku ostrzegał przed barszczem na www.mminowroclaw.eu. Wskazywał konkretne miejsca, publikował zdjęcia, wzywał miasto do walki z tym chwastem. Stał się stałym gościem inowrocławskiego ratusza. Wsparli go inowrocławscy internauci, którzy założyli Stowarzyszenie na rzecz Miasta Inowrocławia. W sieci znaleźli skuteczny sposób na walkę z Barszczem Sosnowskiego. Potrzebowali pieniędzy na zakup środków do zwalczenia tej rośliny. Pismo z prośbą o sfinansowanie tej inicjatywy oraz o zgodę na przeprowadzenie akcji złożyli w inowrocławskim ratuszu.

Z ostatniego spotkania z wiceprezydentem Ireneuszem Stachowiakiem Lesiu wrócił uradowany. "Już wiosną ratusz miejski w Inowrocławiu podejmie walkę z toksycznym Barszczem Sosnowskiego" - napisał na naszej MM-ce.

Urzędnicy tłumaczą, że z barszczem walczą od dawna. Wiosną podjęliby kolejną próbę i bez nacisków internautów. Przekonują, że trudno wyplenić go w krótkim czasie. W kwietniu uzbrojeni w specjalistyczny sprzęt pracownicy pojawią się także przy ulicy Popowickiej.

Internauci uznali to mimo wszystko za pierwszy sukces Stowarzyszenia na rzecz Miasta Inowrocławia.

"Wielkie brawa dla blogera Lesia12345 za wytrwałość w walczeniu o swoją słuszną sprawę. Dla naszego Stowarzyszenia jest to także pierwszy znaczący sukces, który miejmy nadzieję zachęci jeszcze większą liczbę osób do przyłączenia się do nas oraz da przedsmak tego, że jeśli tylko będziemy chcieli - wiele możemy!" - napisał na MM-ce Diesel.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkanka
Barszcz jest trudny do wyplenienia, nie da się go w pełni wyeliminować w jeden rok czy dwa. Ma rozbudowany system korzeniowy i kwiatowy. Dobrze, że urzędnicy eliminują ten chwast. Dobrze też, że mieszkańcy - w tym przypadku Lesiu - interesują się swoim miastem.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska