
(fot. fot. materiały policji)
Dyżurny pobladł, gdy odebrał zgłoszenie o ponad metrowym wężu. Policjanci w regionie nie interweniują w takich sprawach. Musieli najpierw ustalić "procedury reagowania" i dopiero potem ruszyli z pomocą.
Na miejscu okazało się, że wąż zaplątał się w ogrodową siatkę, rozwieszoną na drzewie. Miała ona chronić owoce przed szpakami.
Wężem okazał się prawie półtorametrowy zaskroniec. Gad ten nie jest jadowity i nie atakuje ludzi.
Policjanci wspólnie z właścicielem posesji przenieśli węża w pobliże okolicznego jeziora.