Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogłabym być jego babcią... Czy musiałam się rozebrać?

Agnieszka Romanowicz
fot. sxc
- Zdębiałam, gdy ochroniarz zażądał ode mnie, żebym pokazała mu nogi, a potem piersi. Przestraszyłam się, że to zboczeniec i chce mnie zgwałcić - denerwuje się mieszkanka Świecia.

www.pomorska.pl/swiecie

Więcej informacji ze Świecia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/swiecie

Kobieta dodaje, że mogłaby być babcią ochroniarza, który oskarżył ją o kradzież w jednym ze świeckich marketów. - Miałam w siatce cztery piwa i trzy przyprawy. Wybierałam się do koleżanki na imieniny, byłam w radosnym nastroju - relacjonuje.

Wtem zaczepił ją ochroniarz. - Kazał mi iść do małego pomieszczenia, gdzie stała kozetka jak u lekarza i powiedział, że muszę mu pokazać, co mam przy sobie - dodaje.

Czytelniczka była oburzona, że mężczyzna nie wezwał ochroniarza-kobiety. - Tym bardziej, że po opróżnieniu mojej siatki, kazał się mi się rozebrać - podkreśla. - Najpierw musiałam mu pokazać nogi, potem brzuch, a na koniec kazał mi podnieść bluzkę. Chciał sprawdzić czy nie ukryłam czegoś w staniku - tłumaczy zirytowana.

Nic nie znalazł

Kobieta twierdzi, że przez cały czas ochroniarz groził jej, że jeśli się nie podporządkuje, wezwie policję. - Żałuję, że nie powiedziałam: "A to sobie wzywaj". Przecież nie miałam nic do ukrycia, nic przy mnie nie znalazł. Zamiast tego, sobie na mnie popatrzył. Byłam przerażona, że to zboczeniec. Mógł mnie zgwałcić i nikt by tego nie zauważył.
Czytelniczka dodaje, że przez natarczywość ochroniarza bardzo skoczyło jej ciśnienie. - Imprezę u koleżanki miałam z głowy - ubolewa.
.

Przyjedziemy do klienta

Zamiast na imieniny, poszła na komendę. - Szkoda, że ta pani wcześniej nas nie wezwała. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy przyjechali do marketu na wniosek klienta - twierdzi Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP Świecie i przypomina, że tylko policja ma prawo rewidować.
Zasady te reguluje art. 36 ustawy o ochronie osób i mienia. Pozwala on ochroniarzom ustalać tożsamość, zatrzymać w celu oddania w ręce policji, wezwać do opuszczenia określonego terenu, stosować przymus bezpośredni (pałki, psy, chwyty obronne, kajdanki, paralizatory elektryczne), wreszcie - w wyjątkowych wypadkach - użyć broni palnej. Nie ma mowy o przeszukiwaniu bagaży ani rewizji osobistej.
Warto o tym pamiętać, bo - jak mówi rzecznik świeckiej policji - ostatnio są wzywani do marketów codziennie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska