Częste kradzieże, rozjeżdżanie nagrobków przez samochody, którymi poruszają się kamieniarze, nawet napady rabunkowe i rozboje. To wszystko dzieje się często w biały dzień na włocławskich cmentarzach komunalnych. Mieszkańcy od dawna apelują o założenie kamer, wspiera ich część radnych.
To wymaga dużych nakładów - odpowiadają przedstawiciele ratusza. Argumentują, że same kamery nie wystarczą. Do tego konieczna jest budowa dyspozytorni, zatrudnienie ochroniarzy, wyposażenie ich w broń, zainstalowanie oświetlenia halogenowego, rejestratorów, itp.
Monitorowanie nie spełni swojego zadania bez zatrudnienia, oprócz obsługi monitoringu, również straży przemysłowej przy każdym z cmentarnych wejść. Na to wszystko potrzeba pieniędzy, zaś w tegorocznym budżecie miasta takie wydatki nie zostały przewidziane.