- Arturowi Ż. przedstawiono 3 zarzuty. Zabójstwa poprzez oddanie siedmiu strzałów w okolice klatki piersiowej i tułowia, nielegalnego posiadania broni i amunicji oraz ładunków wybuchowych - mówi Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów - dodaje.
W piątek około godziny 17 Artur Ż. przyszedł do komisu samochodowego przy al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie. Udawał, że ogląda auta, po czym oddał kilka strzałów do właściciela komisu i uciekł. Ofiara zmarła na miejscu.
Policjanci przez całą noc analizowali nagranie z monitoringu i zabezpieczali ślady na miejscu zbrodni. Ustalili, że strzelcem może być Artur Ż.
Mężczyzna został zatrzymany w sobotę rano na osiedlu Felin w Lublinie, gdzie wynajmował mieszkanie. W akcji wzięli udział antyterroryści. Artur Ż. miał przy sobie dwa pistolety, a w samochodzie ładunek wybuchowy. W jego mieszkaniu znaleziono jeszcze jedną sztukę broni.
W niedzielę w południe mężczyzna usłyszał zarzuty. - Z wyjaśnień złożonych przez podejrzanego wynika, że do zbrodni mogło dojść na tle finansowym - zaznacza Syk-Jankowska.
Artur Ż. to lekarz stomatolog. Kilka lat temu pracował w przychodni w Łęcznej, której właścicielem jest zmarły mężczyzna z komisu.
- Jeszcze w niedzielę wystąpimy o 3-miesięczny areszt dla podejrzanego - dodaje Beata Syk-Jankowska.
Arturowi Ż. grozi dożywocie.
Źródło: Morderstwo w komisie w Lublinie: Dentysta przyznał się do zabójstwa
Czytaj e-wydanie »