- Trzy hektary obsialiśmy rzepakiem i ta uprawa, podczas mrozu na początku maja, ucierpiała najbardziej - mówi Anna Gralak ze wsi Ruszki (gm. Osięciny), której rodzina prowadzi gospodarstwo liczące 12 hektarów przeliczeniowych. - Sialiśmy późno, bo - z powodu kiepskich warunków atmosferycznych - mieliśmy problemy z wjazdem na pola. Jeszcze w kwietniu zapowiadał się niezły plon, ale mróz wiele zniszczył.
Sadownicy proszą marszałka województwa o pomoc
Nie każdy wykupił polisę
W jej gospodarstwie ucierpiał także jęczmień. - Częściowo przemarzł, ale ostatnio trochę "odbił" - mówi pani Anna. - Straty są również w uprawie ziemniaków. Niestety nie ubezpieczyliśmy upraw przed skutkami wiosennych przymrozków.
Zdaniem przedstawicieli towarzystw ubezpieczeniowych, producenci rzepaku wykupili najwięcej polis dotyczących złych skutków przezimowania i teraz występują o odszkodowania. W Kujawsko-Pomorskiem takich zgłoszeń jest mnóstwo.
- Bo straty w naszym województwie są bardzo duże - mówi Domicela Duszka z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Dotyczą wielu upraw i całego województwa.
- W czasie przymrozków, które wystąpiły na początku maja, gospodarze z naszego regionu stracili chyba najwięcej w Polsce - dodaje Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Na pewno potrzebują pomocy!
Sadownicy załamują ręce i liczą straty. Mróz zniszczył kwiaty i pierwsze owoce
Policzą inaczej
Na co mogą liczyć także ci, którzy nie ubezpieczyli upraw? - Przede wszystkim na uruchomienie kredytów preferencyjnych - wyjaśnia Domicela Duszka. - Pani wojewoda Ewa Mes wystąpiła do Marka Sawickiego, ministra rolnictwa, o wsparcie także w innej formie.
Na razie nie wiadomo, czy będą to na przykład zasiłki, ale pewne jest, że niektórym rolnikom trudniej będzie sięgnąć po jakąkolwiek pomoc.
- Z resortu rolnictwa otrzymaliśmy nowe wytyczne na temat interpretacji dotychczas obowiązujących przepisów - wyjaśnia Domicela Duszka. - Wynika z nich, że pomoc będzie przysługiwała tym gospodarzom, którzy ponieśli spore straty, jednak w odniesieniu nie tylko do produkcji roślinnej, ale także zwierzęcej. To zmiany na niekorzyść poszkodowanych.
Więcej informacji na ten temat znajdziecie w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".