To była uczta dla naszych oczu - spektakl baletowy w Grudzią...
Musicalowy "bukiet"

Grudziądzka publiczność lubi spektakle dynamiczne, bogate w ruch sceniczny, z baletem. Taki był "All that jazz between us" Teatru Muzycznego z Łodzi.
(fot. Serwis CK Teatr)
Znane utwory z popularnych musicali ostatniego 40-lecia złożyły się na różnorodną "składankę": troche liryczną (gdy wychodzili muzycy do kameralnych scenek), trochę sentymentalną i w dużym stopniu - bardzo dynamiczną, energetyczną. Publiczność nagrodziła artystów łódzkich gorącymi brawami. Wywoływała zespół kilka razy na scenę.
Studenci Walentyna Czeszewska i Marcin Purwin nie mają karnetów na festiwal. Kupili bilety na to konkretnie widowisko musicalowe. - Udany spektakl. Nie żałujemy, że przyszliśmy. To był miły "wypad" do teatru w sobotnin wieczór - mówi Walentyna Czeszewska. - Znane utwory z musicali, w dobrym wykonaniu. Na scenie dużo się działo. Chyba najbardziej utkwi mi w pamięci scena taneczna z "Roxette". W Grudziądzu powinno być więcej takich dynamicznych widowisk muzyczno-tanecznych, bo widac, że taki rodzaj teatru przyciąga ludzi.
- Znalazłem czas specjalnie na ten wieczór i nie wychodzę rozczarowany - mówi Marcin Perwin. - Na inne sztuki pewnie nie dam rady się wybrać, z powodu nawału obowiązków. Musicalowy spektakl z Łodzi trafił w mój gust, dobrze się bawiłem. Nie wiem, jak starsze pokolenie, które raczej nie mówi po angielsku, a prawie wszystkie teksty utworów w tym przedstawieniu były po angielsku.
Grudziądzanka Katarzyna Wełnowska: - Wychodzę z teatru zadowolona. Obawiałam się, że będzie to może eksperymentalny taniec, jakieś nowatorskie rozwiązania, które mnie nie interesują. Na szczęście mieliśmy na scenie klasykę: niezły balet, ciekawą choreografię i miłą dla ucha muzykę. Było co oglądać. Przyszłam się w sobotni wieczór zrelaksować, odprężyć i nie zawiodłam się.
Spektakl "rozkręcił się"
Józef Mularczyk, firma Horyzont, prezes ASTS Olimpia/Unia - Już się obawiałem, że to będzie jakaś "lipa". Początek widowiska trochę mnie zaniepokoił. Był smętny, ale spektakl rozkręcał się z minuty na minutę i w sumie okazał się bardzo udany. Muzycznie, tanecznie - atrakcyjny, także efeklty świetlne ciekawe. Efektownie wypadły zwłaszcza partie baletowe w wykonaniu tancerek. Mam karnet na wszystkie spektakle i na koniec je porównam. Zagłosuję w plebiscycie publiczności na najlepszy teatr, który - w nagrodę - wróci do Grudziądza jesienią.
Justyna Tounsil, miłośniczka teatru: - Przyszłam na spektakl Teatru Muzycznego z Łodzi, choć nie przepadam za musicalami. I niestety, "All that jazz between us" nie przekonał mnie do tego rodzaju sztuki teatralnej. Mam jednak karnet i obejrzę wszystkie przedstawienia. Podobała mi się pierwsza sztuka: "Seks nocy letniej" Teatru Bagatela z Krakowa. Wiele sobie obiecuję po kolejnych spektaklach "wiosny teatralnej".
Mariusz Żebrowski, historyk, pracownik Muzeum : - Z przyjemnością chodzę na przedstawienia festiwalowe. W widowisku baletowym "All that jazz between us" najbardziej przypadły mi do gustu sceny z musicalu "Hair" oraz bardzo ekspresyjna - "Roxette". Sekwencji z musicalu "Chicago" zbyt daleko było do oryginału...
Czytaj e-wydanie »