Zamiast zakupów będą mogli umyć samochód.
Myjnia zacznie działać już w lutym. Teraz trwają intensywne prace nad jej przygotowaniem. Odbywają się one od rana do późnego wieczora. Na razie nie ma wielkich mrozów i inwestorzy starają się wykorzystać dobrą pogodę.
- Nie podoba mi się pomysł z tą myjnią. Zajmuje ona dość duży teren. Niedługo już nie będziemy w ogóle mieli miejsca do handlu. Nie wiem, co to będzie. Handluję na giełdzie i w ten sposób dorabiam do emerytury - jak mi zabiorą miejsce, to nie wiem z czego będę żył - mówi pan Zbigniew, którego spotkaliśmy przy placu budowy.
- A ja się boję, że jak powstanie tu myjnia, to woda będzie chlapać przechodzących ludzi i kramiki - dopowiada jego żona, Maria.
Ich obawy uspokaja inwestor. - Woda nie będzie nikomu przeszkadzać. Stanowiska będą oddalone od giełdy o kilka metrów i na pewno nikt nie zostanie ochlapany. Nie będzie się ona rozlewać nawet, gdy będą mrozy. Posadzka jest podgrzewana, więc woda nie zamarznie - mówi Grzegorz Majewski z firmy Pulservis.
Inwestor zapowiada, że teren wokół myjni będzie wyglądał estetycznie. - Zasadzimy przed myjnią trawę i zadbamy o to, żeby zachęcać klientów także ładnym wyglądem. Mieszkańcy Glinek narzekali, że po giełdzie jest tu brudno i brzydko. Mamy nadzieję, że to zacznie się zmieniać także dzięki naszej myjni.
Przedstawiciele firmy zapewnili nas, że budowa odbywa się zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego. Przypuszczają, że w przyszłości następne działki w okolicy zostaną zabudowane.