
Na Bajce w Fordonie powstaje wyjątkowy plac zabaw. Nie wszyscy rodzice jednak są zadowoleni z tego, jak plac ma wyglądać

- W całym mieście place nowe place zabaw są budowane tak, że nawierzchnia jest gumowa. Dziecko, kiedy spadnie z drabinki, to przynajmniej sobie głowy nie potłucze, a w piachu - znając nasze zwyczaje - pewnie będzie pełno szkła i nie wiadomo, czego jeszcze - mówi Anna Jezierska, jedna z mieszkanek Bajki.
Przyznaje, iż do tej pory chodziła ze swoimi dziećmi (jedno w wieku 4, a drugie 7 lat) na spacery do parku, ale czekała, kiedy powstanie w końcu nowoczesny plac zabaw. - Zawiodłam się - dodaje

Zdania są jednak - jak widać - podzielone. Inny napotkany przez nas fordoniak, ojciec 5-latka utrzymuje, że jego zdaniem właśnie plac zabaw wysypany piaskiem to najlepsze miejsce dla najmłodszych.
- Sam bawiłem się zawsze w piachu i moje dziecko też kocha siedzieć w piaskownicy - argumentuje. - Dla takich maluchów nie ma lepszego miejsca zabaw. Można kopać dziury, budować zamki... To pobudza wyobraźnię. Z drugiej strony też te nowe gumowe nawierzchnie wcale nie są takie doskonałe. Kto wie, z czego powstaje ten tartan. Tyle mówi się przecież o wszechobecnym mikroplastkiku. Opamiętajmy się.

Na fordońskim internetowym forum trwa zażarta dyskusja.
"Przy moim mini-osiedlu pobudowano taki plac zabaw. Tuż przy blokach - napisał jeden z fordoniaków. "Pierwszy dzień po otwarciu (po pandemii) pełno dzieci i hałas. Drugi dzień też pełno dzieci i hałas. Trzeciego dnia jakby mniej, a po dwóch miesiącach? Raz, dwa razy na tydzień 1-2 godziny, kiedy jest więcej dzieci. I to małych, z rodzicami. A zwykle dwójka, trójka dzieci, każde z rodzicem na pół godziny, a poza tym plac stoi pusty."
Dalej mieszkaniec Fordonu zauważa, że plac jest zlokalizowany w pewnej odległości od bloków: "Jestem ciekaw, jak chętnie będą do niego szły dzieci, a przede wszystkim rodzice."
- Jako dziecko mieszkałem w Ostromecku. Nam wystarczył las. Wszystko w nim było. Przede wszystkim możliwość bardzo kreatywnej zabawy - dodaje.